W Rzeszowie długie kolejki uchodźców do otrzymania numeru PESEL. Miasto apeluje do uchodźców, by rozkładali w czasie swoją rejestrację

Do punktu Urzędu Miasta Rzeszowa przy ul. Langiewicza 15 utworzyła się długa kolejka już przed jego otwarciem o godz. 9. Stały w niej głównie kobiety z dziećmi. Niewielki hal do sali obsługi z sześcioma stanowiskami wypełnili uchodźcy. Obsługiwała ich duża liczba wolontariuszy, czas załatwiania formalności wynosił ponad 30 minut.

Do punktu uchodźcy powinni zgłaszać się z paszportem i polską kartę SIM. Na miejscu można wykonać bezpłatnie zdjęcie, ale warto przyjść już z gotowym, co skraca czas formalności, potem zbierane są dane (także odcisku palców) do uzyskania PESEL. Dzieci powyżej 12 lat muszą osobiście pojawić w punkcie, by dostać PESEL. Wolontariusze pomagają wypełnić niezbyt długi polsko-ukraiński formularz.

W związku z trudną sytuacją prezydent Konrad Fijołek zaapelował do uchodźców, by rozkładali w czasie swoją rejestrację, gdyż miasto nie jest w stanie obsłużyć ich w krótkim czasie. System rejestracji dopiero się dociera, brakuje też sprzętu.

Prezydent miasta zapowiedział wydłużenie czasu pracy punktu przy ul. Langiewicza 15 do dwóch zmian, będzie też on pracował w soboty i niedziele. Uchodźców będzie obsługiwała większa liczba urzędników. Gdy do Rzeszowa dotrą nowe komputery, powstaną kolejne punkty nadawania numerów PESEL. Rzeszów czeka na dwadzieścia specjalnych komputerów przeznaczonych do biometrycznej rejestracji uchodźców. Komputery ze specjalnym oprogramowaniem i ochroną RODO zamówił polski rząd w USA i są one już w drodze do Polski.

PESEL jest niezbędny uchodźcom do otrzymania pomocy społecznej w MOPS-ie, oraz świadczeń socjalnych i zdrowotnych, a także do znalezienia pracy, założenia konta w banku i zapisania dziecka do szkoły. Czas na złożenie wniosku o nadanie PESEL wynosi 60 dni od momentu wjazdu na teren RP.

Prezydent Fijołek powiedział, że na dzień dzisiejszy jest zapisanych w rzeszowskich szkołach 450 ukraińskich dzieci. – Przy tym tempie rejestracji na początku przyszłego tygodnia może być ich już tysiąc w szkołach i przedszkolach – powiedział Konrad Fijołek.
Miasto szuka dla tych dzieci miejsc w rzeszowskich szkołach, które, jak zaznaczył prezydent, są przepełnione.