Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Rzeszowie powstanie nowoczesna spalarnia śmieci

Bartosz Gubernat
Tak wyglądają przetworzone śmieci, z których produkuje się energię.
Tak wyglądają przetworzone śmieci, z których produkuje się energię. Krzysztof Łokaj
Elektrociepłownia jeszcze w tym roku chce zacząć budowę ekologicznej spalarni śmieci w Rzeszowie.

- Tego typu instalacje działają już w całej Europie. Dzięki nowoczesnym piecom i filtrom nie są szkodliwe dla środowiska. Pozwalają ograniczyć liczbę tradycyjnych wysypisk, które są bombą ekologiczną z opóźnionym zapłonem - przekonuje Stanisław Homa, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miasta Rzeszowa.

W Rzeszowie rocznie produkuje się ok. 70 tysięcy ton śmieci. Do powtórnego przetworzenia lub spalenia nadaje się tylko część z nich. Reszta - ok. 25 tysięcy ton trafia na wysypisko w Kozodrzy. Zgodnie z unijnym prawem, co roku limity składowania odpadów będą zaostrzane, a gminy, które nie znajdą innego sposobu na zagospodarowanie śmieci będą płaciły wysokie kary. Dlatego w całej Polsce trwają gorączkowe poszukiwania innych sposobów na pozbycie się śmieci. W Rzeszowie zakład termicznej utylizacji odpadów chciały budować trzy instytucje: Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz Elektrociepłownia Rzeszów. Pierwsza miała dostarczać odpady, druga osady z oczyszczalni ścieków, a trzecia chciała się zaangażować w przedsięwzięcie finansowo, a potem czerpać z niego zyski.

Ostatecznie MPGK i MPWiK zrezygnowały z udziału w konsorcjum, a Elektrociepłownia zbuduje zakład na własną rękę. Jak potwierdziła nam wczoraj Iwona Paziak, rzecznik PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, firma złożyła już wniosek o pozwolenie na budowę zakładu. Prace chce zacząć jeszcze w tym roku.

Susz ze śmieci

Rzeszowski zakład produkcji ciepła i energii ze śmieci powstanie od strony ul. Ciepłowniczej, w miejscu dawnego zaplecza EC. W piecach osiągających temperatury do 1000 stopni Celsjusza inwestor będzie mógł unieszkodliwiać ok. 180 tys. ton odpadów rocznie. Moc zakładu nie będzie duża - ok. 14 MW pod względem cieplnym i 7 MW pod względem elektrycznym. Tyle ciepła i energii pozwoli zasilić np. średnie osiedle mieszkaniowe, albo zakład przemysłowy.

- Jako paliwo do takich instalacji stosuje się susz zrobiony z rozdrobnionych odpadów komunalnych. Wcześniej wydziela się z nich surowce wtórne, które nadają się do powtórnego przetworzenia - mówi Stanisław Homa, który podpisał Elektrociepłowni decyzję środowiskową, dającą inwestycji zielone światło. Plany zaakceptowały także Sanepid i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. - Mieszkańcy nie muszą się obawiać, że ktoś będzie tu spalał odpady niebezpieczne. W takim celu buduje się specjalne spalarnie plazmowe. Na Podkarpaciu taki zakład działa np. w Rogoźnicy - dodaje dyrektor Homa.

Specjaliści od ochrony środowiska w budowie zakładu upatrują jeszcze jedną korzyść. Badania naukowe dowodzą, że gazy emitowane do atmosfery podczas produkcji ciepła ze śmieci są mniej szkodliwe, niż te powstające w wyniku spalania węgla kamiennego. Ale firma nie zamierza wydawać 300 mln zł wyłącznie z pobudek ekologicznych. - Ze względu na coraz większe ograniczenia w składowaniu odpadów tego typu zakłady będą powstawały coraz częściej, a my chcemy uprzedzić ruch konkurencji. Rzeszów ma dużą sieć ciepłowniczą, do której będzie łatwo sprzedać wyprodukowane ciepło. Inwestując w zakład chronimy własny rynek i dbamy o środowisko naturalne - powiedział Nowinom niedawno Tadeusz Kępski, zastępca dyrektora EC Rzeszów.

O śmieciach na sesji

Rzeszowscy radni są przekonani, że budowa zakładu przełoży się na obniżkę cen wywozu śmieci z miasta. - MPGK nie tylko nie będzie musiało płacić za składowanie odpadów, ale jeszcze dostanie za nie pieniądze od EC. To oznacza, że koszty systemu odbioru odpadów spadną, a dzięki temu będzie można obniżyć rachunki mieszkańców miasta - przekonuje Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu radnych PO.

Już podczas wtorkowej sesji temat zamierza poruszyć Jerzy Cypryś, szef klubu radnych PiS. Ostrożnie na temat kosztów wypowiada się na razie Juliusz Sieczkowski, prezes MPGK Rzeszów. - Dla nas taki zakład to przede wszystkim gwarancja, że będziemy w stanie wywiązać się z coraz bardziej restrykcyjnych limitów składowania odpadów. Tym samym unikniemy wysokich kar, które podniosłyby koszty zagospodarowania odpadów. W tej sytuacji, chociaż spalanie jest wyjściowo nieco droższe od składowania, faktycznie będzie nas kosztować mniej. Ale ile w tej sytuacji zapłacą mieszkańcy, nie da się w tej chwili przewidzieć - mówi prezes MPGK.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24