Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Rzeszowie reklamuje się portal erotyczny

Małgorzata Motor
Jeden z banerów stoi przy ul. Gen. Stanisława Maczka w Rzeszowie.
Jeden z banerów stoi przy ul. Gen. Stanisława Maczka w Rzeszowie. Krystyna Baranowska
O tym, że w Rzeszowie pojawiły się banery zachęcające do wejścia na erotyczny portal, dowiedzieliśmy się od uważnej internautki.

- Właśnie zobaczyłam bilbord reklamujący portal, który znajduje się w Rzeszowie koło Alimy Gerber. Czy to jest dozwolone? - zaalarmowała nas internautka.

Kilka osób, z którymi rozmawialiśmy, a które wcześniej widziały ten baner, nawet nie domyśliły się, że chodzi o portal prezentujący treści erotyczne. - Naprawdę?! - mówi zaskoczona jedna z mieszkanek Rzeszowa. - Pierwsza myśl, jaka mi przyszła to, że jest to jakiś kolejny program telewizyjny - podkreśla kobieta.

Jednych szokuje, drugich nie

Tymczasem to portal z darmowymi sex kamerkami, chatem na żywo, sex pokazami i seksem na żywo. Autorzy portalu ostrzegają, że strona jest przeznaczona tylko dla dorosłych i może zawierać treści o charakterze erotycznym lub uznane za obraźliwe.

Mieszkańców, którzy przechodzili obok banneru, reklama jednak nie szokuje.

- Mnie to nie przeszkadza - mówi starszy pan, wzruszając ramionami. - Żyjemy w wolnym kraju. Jest wolność słowa. A na banerze są dwie panie, jedna przebrana w aniołka, druga w diablicę. Gdyby były roznegliżowane, to można się bulwersować ze względu na dzieci - mówi z kolei Michał z Rzeszowa.

Baner postawiono legalnie?

Sprawą zainteresowaliśmy Urząd Miasta w Rzeszowie.

- Sprawdzimy, czy ten baner został postawiony legalnie, czy wpłynęło do nas zgłoszenie. Istotne dla sprawy jest również to, czy stoi on na terenie miejskim czy prywatnym. Musimy więc wszystko sprawdzić. I jeśli się okaże, że stoi na gruntach prywatnych i legalnie, niewiele będziemy mogli zrobić - wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Specjalistów ds. reklamy, którzy zajmują się na co dzień stawianiem banerów, nie zaskakuje reklama takie strony internetowej.

- Dobry i przyjęty zwyczaj mówi o tym, żeby reklama była bez przemocy i przesadnej erotyki. Widziałem ten baner i nie widzę podstaw, by komuś w związku z nim stwarzać jakieś problemy. Jeżeli nie jest to czerpanie korzyści z nierządu, nie widzę problemu - wyjaśnia ekspert, który prosi o anonimowość.

Jednocześnie podkreśla, że baner nie przedstawia obnażonych kobiet. W związku z tym uważa, że nikt nie mógł zabronić jego postawienia. - Nie ma przepisów, które by tego zabraniały. Dowodem na to jest chociażby to, co się dzieje o północy w telewizji. Wystarczy włączyć w godzinach nocnych popularne programy telewizyjne, by zobaczyć, że reklamuje się tam podobne rzeczy - dodaje nasz ekspert.

Przyzwyczajenie robi swoje

Co na to socjolog?

- Mamy wolny rynek. A to oznacza, że to co nie jest zabronione jest dozwolone. Poza tym jest też problem z definicją pornografii. Przy okazji warto zwrócić uwagę na to, że sporo jest reklam, w których oglądamy roznegliżowane kobiety i nawet nie bardzo wiemy, że chodzi o reklamę sklepu - podkreśla Paweł Walawender z BD Center Consulting w Rzeszowie.

- Granica akceptacji dla tego typu rzeczy rośnie. Po 1989 roku mieliśmy rewolucję w sferze seksualnej. W tej chwili jesteśmy wręcz zalewani materiałami nawiązującymi do seksu. Są one praktycznie dostępne wszędzie i chyba przyzwyczailiśmy się do tego. W efekcie przestało nas to tak bardzo boleć - komentuje socjolog.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24