W Rzeszowie rodzi się więcej chłopców niż dziewczynek

Nowy żłobek "Karolinka" powstał obok przedszkola nr 33. Wewnątrz są 4 segmenty dla 4 grup. Są bawialnie z kącikami tematycznymi, jadalnie, sypialnie. Każdy segment ma zaplecze sanitarne, taras i ogrzewane podłogi. Na zewnątrz - place zabaw wyłożone gumową kostką, parking, chodniki, podjazdy na wózki.

W sumie w 8 miejskich żłobkach opiekę znajduje ok. 1055 dzieci w wieku od ok. 6 miesięcy do 3 lat. Ponad 300 miejsc oferuje też 12 prywatnych żłobków i klubów dziecięcych.

Otwarcie kolejnego żłobka to dobra wiadomość, bo w mieście z roku na rok rodzi się coraz więcej rzeszowian. W ubiegłym roku było to 1835 maluchów, a rok wcześniej 1732.

Najbardziej popularne imiona to Jakub, Szymon, Lena, Zuzanna. W pierwszej dziesiątce od kilku lat utrzymuje się Julia. Na topie są również Aleksandra, Kacper, Maja, Emilia, Antoni oraz Filip, Michał, Wiktoria, Milena, Mikołaj, Karol, Hanna. Wraca też Jan, który przez ostatnie lata rzadko pojawiał się w statystykach USC.

- Obserwujemy, że nasze społeczeństwo staje się bardziej liberalne i otwiera się na inne wzorce rodziny. Bardzo dużo mamy uznań dziecka - rodzice nie decydują się na małżeństwo, ale panowie nie uchylają się od obowiązków związanych z wzięciem odpowiedzialności za dziecko. Z roku na rok przybywa oświadczeń o uznaniu dziecka. Bardzo często rodzice później decydują się jednak na zawarcie małżeństwa - podkreśla Ewa Kalandyk, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Rzeszowie.

W mieście nie ma większego problemu z miejscem w żłobkach, bo gdy był niż demograficzny, placówki nie były likwidowane.

- Owszem, może zdarzyć się tak, że nie uda się zapisać dziecka do żłobka blisko domu czy zakładu pracy. Zawsze jednak znajdzie się miejsce w innym miejskim żłobku. Poza tym, jeśli w danym momencie nie ma tego miejsca w obleganym żłobku, to prędzej czy później na pewno się ono zwolni - zapewnia Katarzyna Pawlak z Urzędu Miasta Rzeszowa.