Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W rzeszowskich podstawówkach niemal stuprocentowa frekwencja. Radość z powrotu dzieci do szkół miesza się z obawą przed koronawirusem

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Uczniowie najmłodszych klas szkół podstawowych wrócili do nauki tradycyjnej. Na Podkarpaciu były takie placówki, gdzie frekwencja w pierwszym dniu wynosiła 100 procent, co o tej porze roku, w sezonie przeziębieniowo - grypowym, jest zaskakujące. Nauczyciele przyznają, że są szczęśliwi z powrotu do normalnej pracy, choć ta radość jest podszyta obawą przed koronawirusem.

Rano w 9 przemyskich podstawówkach na 1237 uczniów było 1060, ale jedna ze szkół pracuje na dwie zmiany, więc statystyki po południu zapewne podskoczyły.

- W SP nr 11 na pierwszej zmianie obecność była 100-procentowa - podaje Agata Czereba, rzecznik przemyskiego Urzędu Miejskiego.

Radość z powrotu do szkół. Tęsknota za rówieśnikami była spora

W Rzeszowie takich danych wydział edukacji nie zbierał, ale sprawdziliśmy sami duże placówki. W SP nr 16 przy ul. Bohaterów na 220 uczniów klas 1-3 (9 oddziałów) nieobecnych było zaledwie 5 dzieci.

- Rodzice są bardzo zadowoleni z powrotu pociech. Szkoła to nie tylko nauka. Rozwój emocjonalny jest równie ważny. Rano słyszałam, jak dzieciaki z pierwszych klas zaprzyjaźniały się z sobą: "Będziesz moim przyjacielem?" To pokazuje, jak ta tęsknota za rówieśnikami była spora

- mówi Dorota Rząsa, dyrektor SP nr 16 w Rzeszowie.

CZYTAJ TEŻ: Najmłodsi uczniowie wracają do szkół. Także na Podkarpaciu. Największy problem w tym, że nie wiadomo na jak długo

Dodaje, że nauczyciele też wszyscy się cieszą, bo nauczanie zdalne daje dużo możliwości, ale nie zastąpi stacjonarnego. Szkoła musiała się podporządkować obostrzeniom. Dzieci wychodzą na przerwy w różnych godzinach, by klasy się nie kontaktowały. Obiady na stołówce mają w wyznaczonych porach. Uczniowie nie muszą na lekcjach siedzieć w maseczkach, ale w częściach wspólnych usta i nos mają być zakryte. Pomieszczenia są często wietrzone, powierzchnie takie jak np. ławki, poręcze, klamki, klawiatury, włączniki dezynfekowane. Uczniowie korzystają z 3 różnych wejść do szkoły. A co ze świetlicą?

- Zawsze było tak, że to wychowawczynie prowadziły dzieci na świetlicę, gdzie mieszały się dzieci z różnych klas. Teraz to nauczyciel ze świetlicy przychodzi do wyznaczonej dla danego oddziału sali.

Zdjęcia z pierwszego po feriach dnia szkoły w SP nr 16 w Rzeszowie:

Dzieci wesoło pobiegły do szkoły. Maluchy z klas I-III znów ...

Testy dla nauczycieli. Niektórzy dowiedzieli się, ze maja przeciwciała

Uczniowie na zajęciach wf będą częściej zabierani na zewnątrz, na podwórko, na spacery, czy osiedlową górkę saneczkową. Dyrektor rzeszowskiej podstawówki mówi, że testy na koronawirusa wśród ochotników wypadły dobrze. Nikt nie został skierowany na kwarantannę. Niektórzy dowiedzieli się, że mają przeciwciała, co oznacza, że najpewniej bezobjawowo wcześniej przeszli zakażenie.

W rzeszowskiej SP nr 25 na 343 uczniów z 15 oddziałów klas 1-3 nieobecnych było zaledwie 7.

- Dzieci wróciły z nieskrywaną radością. Wraz z porannym dzwonkiem powitalnym. Jedynym, bo w ciągu dnia już ich nie mamy z uwagi na to, że każda klasa ma przerwę w innych godzinach - tłumaczy dyrektor Bożena Zięba.

Na dużą stołówkę wchodzą po dwie klasy. A co z opieką świetlicową?

- Niestety nie dało się jej rozdzielić na pojedyncze klasy, bo musielibyśmy mieć 15 osób z obsługi, a mamy tylko 7. Staramy się natomiast jak najmniej klas łączyć z sobą.

W SP nr 25 w Rzeszowie testom na koronawirusa poddało się 43 pracowników. Prawie 100 proc., odliczając tych, którzy już przechorowali. Testy potwierdziły zakażenie u 2 osób.

- Przechodziły chorobę bezobjawowo. Nie mogły wręcz uwierzyć w wynik. Pozostały w domach na kwarantannie

- mówi dyrektor.

Nauczyciele liczą na szybkie szczepienia przeciw COVID-19

Bożena Zięba przyznaje, że nauczyciele są szczęśliwi z powrotu do pracy, ale radość jest podszyta obawami, żeby tylko się nie zarazić. Liczą na szybkie szczepienia.

- Pocieszamy się tym, że w przedszkolach sytuacja się uspokoiła, a przecież te cały czas pracują.

Z danych resortów zdrowia i edukacji wynika, że wymazy pobrano od ponad 136 tys. nauczycieli najmłodszych klas i i pracowników szkół. Pozytywny test otrzymało 2591 osób, czyli 2 proc.

Nauczyciele z Podkarpacia byli jedną z najchętniej poddających się badaniu grup. Najwięcej chętnych miały: warmińsko-mazurskie i pomorskie (87 %), podkarpackie (85%) i zachodniopomorskie (83 %) oraz lubelskie, lubuskie i łódzkie (81%). Najmniej chętnie poddawały się badaniu osoby w województwach: podlaskim (72%) i opolskim (71%).

U ilu naszych pedagogów i pracowników szkół wyszedł dodatni wynik, tego ministerstwo i sanepid nie podają. W Rzeszowie i powiecie rzeszowskim - prawdopodobnie u kilkunastu spośród ponad tysiąca testowanych.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24