W rzeszowskim żużlu w nowym sezonie będą jeździć sami swoi? Dawid Stachyra ma być menedżerem zespołu

Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe nie zdradza swoich transferowych planów na sezon 2022. Jan Madej, prezes RzTŻ zapowiedział , że rzeszowska drużyna będzie walczyć o miejsce w fazie play-off. Optymizm szefa rzeszowskiego speedwaya wynika zapewne w jakiejś części z deklaracji Konrada Fijołka, prezydenta Rzeszowa o milionowej dotacji na żużel w przyszłym roku. Teraz trzeba zbudować adekwatną do ambitnych zamiarów kadrę zawodników. Na ten temat nie ma jednak żadnych oficjalnych informacji.

W rzeszowskim środowisku żużlowym głośno, że menedżerem drużyny będzie Dawid Stachyra, wychowanek TŻ Lublin, który bronił barw Stali w tym sezonie i był ekspertem w nSport+. Za szkolenie młodzieży, czyli szkółkę będzie odpowiadał Andriej Karpow, który przed startem rozgrywek nabawił się groźnej kontuzji, ale na szczęście już wydobrzał.

Najważniejsi będą zawodnicy. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, z tegorocznej kadry pozostaną mający ważny kontrakt Hubert Łęgowik, Patryk Rolnicki i Karol Baran oraz juniorzy: Mateusz Majcher, Jakub Stojanowski i Konrad Mikłoś. Kto jeszcze? Najprawdopodobniej już nikt. Australijczyk Sam Masters i Adrian Cyfer mają być już po słowie z Kolejarzem Opole.

Duńczyk Tim Soerensen wysłał ofertę startów do zespołów 1 ligi i pewnie wyląduje w Ostrowie. Adam Ellis nie ma wysokich notowań. Trzeba szukać następców. Mocnymi kandydatami do nowej drużyny są wychowankowie Stali Rzeszów: Dawid Lampart (pewniak) i Paweł Miesiąc, choć przeszkodą w sfinalizowaniu kontraktów z tym drugim mogą być wysokie oczekiwania finansowe zawodnika, który rozmawia także z innymi klubami (Opole). Kibice żużla w Rzeszowie mają nadzieję, że szefom klubu uda się zbudować mocny zespół. Ważne decyzje kadrowe zostały już podjęte.