W Siarce Tarnobrzeg czas na zmiany

Nie tak wyobrażali sobie zakończenie sezonu kibice w Tarnobrzegu. 6 porażek z rzędu to niechlubny rekord w historii Siarki i za taki "wyczyn" zawodnicy muszą się wstydzić.

Ostatni mecz z Rakowem Częstochowa nasi przegrali 1:2, tracąc gola decydującego o porażce kilka minut przed zakończeniem spotkania. Gościom zależało na tej wygranej, bo tylko ona dawała im prawo gry w barażach o awans do I ligi, w których zmierzą się z Pogonią Siedlce. - Mimo przegranego meczu można być zadowolonym z gry. Przy odrobinie szczęścia można było się pokusić o lepszy rezultat. Rywale dysponowali wartościowszymi rezerwowymi. Po ostatnich perypetiach kadrowych musiałem wpuszczać do gry juniorów - mówił podczas konferencji trener Włodzimierz Gąsior.

W Siarce nadszedł czas na zmiany. Trzeba pożegnać część zawodników i to sporą część. Czasu na rewolucję kadrową nie ma, ale zmiany muszą być, więc trener oraz działacze podjęli już kroki w tym kierunku.
Kibice pokazali dotychczasowym zawodnikom czerwoną kartkę, o czym świadczyć mogły puste trybuny podczas ostatnich meczów. Tego zespołu i tych zawodników (nie wszystkich) nie chcą po prostu już oglądać. Niestety, wiele wskazuje na to, że dla klubu nadchodzą trudne czasy. Nie ma się też co łudzić, że samą młodzieżą zwojuje się drugą ligę. Kilku doświadczonych piłkarzy musi pozostać. Reszta niech sobie szuka klubów.