Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Solinie troje ludzi wypadło z karuzeli

Beata Terczyńska, Wojciech Zatwarnicki
Na miejscu tragedii przez kilka godzin pracowali policjanci. Tylko karuzela, na której doszło do wypadku, była nieczynna.
Na miejscu tragedii przez kilka godzin pracowali policjanci. Tylko karuzela, na której doszło do wypadku, była nieczynna. WOJCIECH ZATWARNICKI
Trzy osoby wypadły z rozpędzonej karuzeli w Solinie. Pracownik, który ją obsługiwał miał 3 promile alkoholu.

18-latka najprawdopodobniej ma złamany kręgosłup. Helikopterem przewieziono ją do szpila w Krośnie. Dwaj mężczyźni leżą w szpitalu w Lesku. Cała trójka wypadła z karuzeli na beton i metalowy podest. Byli pod wpływem alkoholu. Pracownik, który obsługiwał karuzelę w Solinie, miał 3 promile.

Tragedia rozegrała się w niedzielę, przed godz. 16 w lunaparku w Solinie. Gdy karuzela typu crazy dance z ławeczkami, kręcąca się na różne strony z bardzo dużą szybkością, ruszyła i osiągnęła znaczą wysokość, z krzesełek spadły trzy osoby. Kobieta 18-latka, najprawdopodobniej z Wałbrzycha) z ok. 5 metrów wprost na beton.

- Dziewczyna helikopterem została przetransportowana do szpitala w Krośnie - mówi Katarzyna Antosz - Ulan z zespołu prasowego policji w Lesku. - Jej stan jest bardzo ciężki.

Złamany kręgosłup?

Prawdopodobnie ma złamany kręgosłup, uraz głowy i wiele obrażeń wewnętrznych.

- Mamy bardzo dużo pracy właśnie przy tej pacjentce, nie mogę rozmawiać - usłyszeliśmy wczoraj wieczorem od lekarza z oddziału intensywnej terapii krośnieńskiego szpitala.

Dwaj poszkodowani 27-letni mężczyźni pochodzą z okolic Tyczyna. Wypadli z karuzeli z mniejszej wysokości, z ok. 3 metrów. Na metalowy podest. Są mocno potłuczeni i odrapani. Trafili do Szpitala Powiatowego w Lesku.

- Mają także urazy kręgosłupa, ale nie aż tak groźne, by powodowały kalectwo - mówi Jerzy Bentkowski, chirurg, kierownik pogotowia w Lesku. - Ich stan jest stabilny.

Pracownik lunaparku był pijany

Dlaczego doszło do tragedii? Policjanci ustalili, że pracownik lunaparku, obsługujący karuzelę (został już zatrzymany), był kompletnie pijany. Miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Niestety, policja potwierdza, że trójka poszkodowanych również była pod wpływem alkoholu.

- Policjanci rozmawiali z poszkodowanymi mężczyznami. Twierdzą, że wypadli z karuzeli, bo został źle zamknięty uchwyt zabezpieczający. Sprawdzamy to - dodaje K. Antosz - Ulan.

Gdy na miejscu wypadku pracowali policjanci i prokurator, wesołe miasteczko nadal było czynne. Tak jakby nic się nie stało.

- Dziewczyna walczy w szpitalu o życie, a tu zabawa na całego - denerwowała się kobieta, która przy zaporze ma własny biznes. - Tam się już różne rzeczy działy - rzuca.

Daniel Galant z Dolnego Śląska, który ok. godz. 18 przyszedł do lunaparku, był oburzony, że ten jest czynny.

- Skandal. Nikt nic nie mówi, a po takim wypadku powinni go zamknąć na cztery spusty - denerwuje się mężczyzna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24