W środę Developres zaprezentuje trenera

Z Wiktorowiczem klub rozstał się tydzień temu. W ostatnim w tym roku meczu - z Atomem Trefl Sopot - zespół poprowadził dotychczasowy asystent Wiktorowicza Stanisław Pieczonka.

Być może to właśnie ten ostatni poprowadzi pierwszy zespół. Zna go doskonale, bo pracuje w Developresie trzeci sezon, i potwierdza swoją gotowość do podjęcia wyzwania. Ta opcja jest jednak mało prawdopodobna, choć włodarze jej nie wykluczają. - Dzisiaj chcemy ostatecznie zdecydować, kto będzie trenerem naszej drużyny, a jutro chcielibyśmy go wszystkim przedstawić. Na ten moment więcej nie mogę powiedzieć - mówi Wiesław Kozieł, wicepreses KS Developres.

Kto, jak nie Pieczonka, mógłby zostać trenerem rzeszowskiej drużyny? Gdy wybierano najpierw Marcina Wojtowicza, a potem Mariusza Wiktorowicza za każdym razem w spekulacjach pojawiało się nazwisko Jacka Skroka. Niewykluczone, że i tym razem ten doświadczony szkolenieowiec jest brany pod uwagę. Obecnie jednak pełni funkcję prezesa RCS Czarni Radom i nie wiadomo, czy byłby skłonny ją porzucić, by wrócić na trenerską ławkę.

- Mieliśmy wiele propozycji, nawet od znanych trenerów, i to wcale nie za jakieś wygórowane stawki - dodaje Kozieł.

Kto jest wolny na rynku? Może Leszek Rus, który w czerwcu rozstał się z Aluprofem Bielsko--Biała. Bez pracy pozostaje też Marek Mierzwiński, od kilku lat prowadzący Zawiszę Sulechów, która wycofała się z rozgrywek. To z jego zespołu przyszły do Rzeszowa Ewa Cabajewska i Justyna Raczyńska.

Podobno władze Developresu biorą też pod uwagę możliwość zatrudnienia trenera z zagranicy. To bardzo popularny ostatnio kierunek wśród klubów Orlen Ligi. W ekstraklasie pracuje obecnie siedmiu stranierich, czyli więcej niż polskich trenerów.