W środę na Podkarpaciu aż 17 osób nie zastosowało się do kwarantanny domowej

- Każdego dnia wspieramy służby sanitarne i kontrolujemy osoby objęte obowiązkową kwarantanną. Tylko wczoraj sprawdziliśmy 3600 adresów – informuje nadkomisarz Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie.

Policjanci zazwyczaj dzwonią do tych osób i proszą, aby na moment wyjrzeli przez okno lub przez uchylone drzwi.

– W ten sposób sprawdzamy, czy dana osoba przebywa pod wskazanym adresem – słyszymy od policjantów.

- Niestety coraz częściej zdarzają się przypadki, że policjanci nie zastają tych osób w domu. O ile na początku było zaledwie kilka takich przypadków w całym województwie, to już wczoraj było ich 17

– mówi Marta Tabasz-Rygiel.

Policjanci powiadamiają wówczas służby sanitarne, które za złamanie kwarantanny mogą nałożyć na taką osobę karę finansową w wysokości 5 tys. złotych.

- W rażących przypadkach, kiedy ktoś w lekceważący sposób łamie zasady kwarantanny, wychodzi z domu, jedzie do pracy, robi zakupy. W takich przypadkach będziemy wyciągać konsekwencje karne. Nie wykluczamy kierowania zawiadomień do prokuratury o podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 165 paragraf 1 punkt 1 kk. „Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat” – informuje rzecznik policji.

Policjanci, którzy odwiedzają osoby objęte kwarantanną pytają czy taka osoba nie potrzebuje pomocy. Jeśli znajdzie się osoba, która prosi o zrobienie zakupów czy o zakup leków, prośba ta jest kierowana do instytucji pomocy społecznej. Oni już zajmują się reagowaniem na te potrzeby – słyszymy w policji.

Służby sanitarne i policjanci kierują apel do osób objętych kwarantanną.

- Bagatelizowanie obowiązku kwarantanny, lekceważące podejście jest ogromnie niebezpieczne dlatego, że część osób, która choruje bezobjawowo może być nosicielami wirusa i naraża na zachorowanie osoby, które spotka po drodze, np. w sklepie. Tylko samodyscyplina i odpowiedzialność może pomóc, aby ta choroba się nie rozprzestrzeniała – apeluje Marta Tabasz-Rygiel.