Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Stali Mielec nie chcą "Baśki"

Łukasz Pado
Stal Mielec w 1997 roku, po latach nieobecności, reaktywowała sekcję piłki ręcznej. Marcin Basiak (na zdjęciu leży) to do niedawna jedyny czynny zawodnik, który był w kadrze tego zespołu.
Stal Mielec w 1997 roku, po latach nieobecności, reaktywowała sekcję piłki ręcznej. Marcin Basiak (na zdjęciu leży) to do niedawna jedyny czynny zawodnik, który był w kadrze tego zespołu. Damian Małek
Marcin Basiak nie jest już zawodnikiem PGE Stali Mielec. Piłkarz ręczny twierdzi, że to wina klubu. - Tak się nie traktuje swoich wychowanków - mówi zawodnik.

Pomimo problemów kadrowych PGE Stal Mielec nie zdecydowała się przedłużyć kontraktu z Marcinem Basiakiem. Na linii klub - zawodnik doszło do spięcia.

Popularny "Baśka" to jeden z najbardziej kojarzonych ze Stalą Mielec zawodników. Jego tato, były szczypiornista, to jeden z inicjatorów reaktywacji sekcji piłki ręcznej w 1997 roku. Marcin zaś jest wychowankiem klubu. Z przerwami (grał m.in. w Austrii, Niemczech, Czuwaju Przemyśl i SPR Tarnów) spędził w Stali kilkanaście sezonów.

"Bez kontraktu nie jadę"

Basiak wrócił do Stali rok temu, od wiosny jednak borykał się z poważną kontuzją zerwanego ścięgna Achillesa. Pod koniec listopada miał jednak wrócić do gry. - Dostałem od lekarza zielone światło i trenuję już z chłopakami na sto procent. Jestem gotów do gry - mówił zawodnik tuż przed wyjazdowym meczem z MMTS Kwidzyn (28 listopada), na który ostatecznie nie pojechał.

- Byłem już w autobusie do Kwidzyna, ale wysiadłem z niego. Prezes klubu nie wywiązał się z naszych ustaleń dotyczących kontraktu. Miałem wrażenie, że nie traktował mnie poważnie, a sprawy zawodowe chciał załatwiać w biegu. Żaden zawodowiec nie wychodzi na parkiet bez umowy. Oświadczył, że jeśli nie pojadę, to zrywamy współpracę - mówi Ba-siak, który w barwach Stali Mielec rozegrał w ekstraklasie ponad 100 meczów. Powodem konfliktu na linii Basiak - Stal był kontrakt, który zawodnik miał podpisać, a właściwie jego brak.

- Kilkanaście lat gram w piłkę ręczną i sporo w tym czasie widziałem. Powiedziałem: „Nie ma kontraktu, nie jadę”. Kiedyś grałem bez kontraktu i skończyło się to na moją niekorzyść. Gdyby w meczu coś mi się stało, klub mógłby się potem na mnie wypiąć i zostałbym sam. Chodziło tylko o papier - żali się "Baśka".

Stal bez Basiaka w składzie nieznacznie uległa MMTS Kwi- dzyn. - Kilka dni później trener powiedział mi, że nie ma mnie już w klubie i nie mogę trenować z zespołem. Taka była decyzja prezesa i zarządu - dodaje gracz. - Boli mnie, że oni rządzą piłką ręczną. O usunięciu z zespołu dowiedziałem się od kolegów z drużyny i trenera. Nikt z zarządu oficjalnie do tej pory nie przedstawił mi decyzji dotyczącej mojego wykluczenia z zespołu. Tak się nie traktuje swoich wychowanków.

Nie pozwolę, żeby ktoś tego klubu nie szanował

Prezes klubu Grzegorz Maj ma inne spojrzenie na sprawę. - Jest to sprawa między klubem a Marcinem. Nie chcę wchodzić teraz w szczegóły. Dziękujemy Marcinowi za lata gry dla Stali Mielec - mówi szef Stali. Po przedstawieniu mu stanowiska zawodnika częściowo wyjaśnił jednak powody nieprzedłużenia umowy z Basiakiem.

- Przychodząc do klubu, postawiłem bardzo jasne zasady, których staram się trzymać. Zawodnicy narzekali na niedotrzymywanie słowa ze strony klubu, nieterminowość w płatnościach i podejście ze strony klubu do samych zawodników. Nie pozwolę jednak, żeby ktoś tego klubu nie szanował, niezależnie od tego, jaką rolę pełni i ile dla klubu zrobił. Na wiele mogę pozwolić, ale pewne zachowania Marcina przesądziły sprawę. Albo się traktujemy poważnie i szanujemy się, albo kończymy współpracę.

W szczegóły jednak prezes wchodzić nie chciał. Basiak zaś zapowiedział zakończenie kariery. Swoją pasję do szczypiorniaka będzie realizował jako trener piłki ręcznej i nauczyciel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24