W Stali Sanok: po trudnych rozmowach jeszcze przed pierwszym treningiem

- Trudne rozmowy były, ale powoli coś się krystalizuje. Część zawodników ma umowy, części się skończyła, ale będą jeszcze rozmowy. Transferów nie szykujemy, bo nas na to nie stać - mówi Józef Konieczny, prezes Stali Sanok.

Piłkarze ze zrozumieniem przyjmują trudną sytuację klubu i w większości powinni pojawić się na dzisiejszym pierwszym treningu (początek o 17), choć niektórzy nie chcą słyszeć o dalszej grze, jeśli nie dostaną choć części z zaległych pieniędzy.

Podczas wczorajszego spotkania zawodników z zarządem z kluczowych graczy byli jednak niemal wszyscy.

Brakowało za to trenera Ryszarda Federkiewicza, który poprowadzi dzisiejsze zajęcia, bo jak stwierdził: "Trener jest od trenowania, a działacze od rozmów z zawodnikami".

Przed sobotnim meczem rundy przedwstępnej Pucharu Polski z Puszczą Niepołomice (beniaminek I ligi) stalowcy przeprowadzą trzy treningi. Na dzisiejszym ma być Ołeksandr Szałamaj, który na czas przerwy wyjechał do domu, na Ukrainę.

- Chcemy rozegrać puchar w jak najmocniejszym składzie, a potem zobaczymy - mówią działacze, którzy jak mogą starają się zgromadzić budżet.
Stal jednak nie ma licencji na grę w III lidze, choć takie informacje przekazywali nam jeszcze w weekend jej działacze.

"Działacze Stali Sanok mieli dostarczyć do Komisji Licencyjnej przy podkarpackim związku ugody z ZUS-em i Urzędem Skarbowym, czego nie uczynili do poniedziałku, do godzin wieczornych" - napisano na stronie związku.

- Specjalna komisja odbierała dziś stadion przed pucharowym meczem, więc nie myślę, by były z tym kłopoty - mówią jednak w Sanoku.