Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Stróżach robią drugą ligę

Waldemar Mazgaj
Kolejarzowi kibicuje niemal cała wieś.
Kolejarzowi kibicuje niemal cała wieś. WOJCIECH ZATWARNICKI
"Kolejorz, Kolejorz" - skandują na trybunach i starsi i młodsi. Na barażowy mecz ze Stalą Stalowa Wola przyszło ponad pół wsi.

Stróże, wioska koło Grybowa, ma 2200 mieszkańców. Cztery ulice, elegancki dom wczasowy z restauracją i kafejka internetową, lodziarnia i bar, w którym zbierają się miejscowi fani z biało-niebieskimi szalikami.

- Na mecz idą wszyscy, bo co tu robić - twierdzi Sławek.

Ale niektórzy zostają przed bramą, bo nie wszystkich stać na bilet. Z ulicy i okolicznych balkonów też dobrze widać. Może nawet lepiej, bo na trybunie z krzesełkami słońce świeci prosto w oczy.

Pół wsi na meczu

Na pewno ponad połowa mieszkańców pojawiła się w na stadionie, skoro szacowano, że mecz oglądało 1600 widzów. Ale i powód nie byle jaki.

- Nasz Kolejarz już przeszedł do historii - twierdzą dwie panie po czterdziestce.

Przed meczem obawy, niepokoje.

- Stal ma bardziej doświadczony zespół, dobrego trenera - mówi 19-letni Tomek, który od 6 lat nie opuścił żadnego meczu Kolejarza u siebie. - Graliśmy wtedy w sądeckiej "okręgówce" i nawet nie marzyłem, że możemy kiedyś walczyć o drugą ligę.

[obrazek2] Po co płacić za bilet, skoro z balkonu też można oglądać mecz. (fot. WOJCIECH ZATWARNICKI)Po 45 minutach Kolejarz prowadzi 1-0.

- Strzelimy drugiego i mamy ligę - przekonuje Marek Gołąbek, doświadczony gracz Kolejarza, który w tym meczu nie może grać za kartki.

Na trybunach niedowierzanie, nawet szok. Nerwy też w obozie Stali. Goście grają lepiej w II połowie, ale tracą drugą bramkę. Na stadionie ogromna radość, zawodnicy tańczą w kole, jakby już awansowali.

Dobra kapela

- "Kapelę" mamy dobrą, atmosfera jest super. Tu nie ma co robić, więc trenujemy. Alkohol? Tylko piwko po meczu. Gdybyśmy "zrobili" coś więcej, to wszyscy we wsi by wiedzieli i nas wyklęli - mówi Krzysztof Pyskaty, dębicki bramkarz Kolejarza.

Po sezonie wszyscy zawodnicy mają negocjować kontrakty.

- Jeśli wejdziemy, to potrzebne będą wzmocnienia - przekonuje Stanisław Kogut, senator PiS, który w Kolejarzu jest cichym działaczem i... "kołem zamachowym klubu" - jak określają go piłkarze. - Stadion? Na taki na pewno nie dostaniemy licencji, więc po awansie będziemy się musieli gdzieś na chwilę "przytulić".

Jutro Kolejarz przyjeżdża do Stalowej Woli na rewanż. Albo w Stróżach, albo w 66-tysięcznym hutniczym mieście będzie II liga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24