W Strzyżowie górą KS Wiązownica. Goście przez prawie całą drugą połowę grali w osłabieniu, ale przechylili szalę na swoją stronę

Wisłok Strzyżów - KS Wiązownica 1:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Czernicki 45+1, 1:1 Daniel 70, 1:2 Pawlak 76.

Wisłok: Kukulski 4 – Durek 4, Bober 4, Lipniarski 4, Nowak 4 – Krok 5, Skuba ż, Szyszka 5, Czernicki 5 (85 Grodzki) – Znamieńczyków ż 4, Gaweł 4 (61 Piechowiak 4) Trener Łukasz Kłeczek.

Wiązownica: Michałowicz 5 – Bartnik żż cz [49] 5, Sokolenko 6, Halejcio ż 5, Mazur 6 (Antonik 69) – Soczek 6 (90 Knap), Lorenc 6, Rop 6, Daniel 6, Michalik 5 (53 Gwóźdź 5) – Pawlak ż 6. Trener Valerij Sokolenko.

Sędziował Mastaj 4 (Dębica). Widzów 100

Gospodarze na przerwę schodzili zadowoleni, nie tylko nie stracili bramki, mimo, że goście stworzyli sobie kilka dobrych okazji, to jeszcze zdobyli gola dającego im prowadzenie. Jakub Krok zagrał ze skrzydła do nadbiegającego Kacpra Czernickiego, a ten z bliska huknął obok bramkarza przyjezdnych.

Początek drugiej połowy nie wróżył kłopotów miejscowych. Paweł Bartnik za faul taktyczny obejrzał drugi żółty kartonik i musiał opuścić boisko. Kilka chwil później Wojciech Piechowiak zmarnował sytuację sam na sam z Bartłomiejem Michałowiczem. I gdy kibice prędzej spodziewali by się drugiej bramki dla gospodarzy, gola zdobyli goście po uderzenie Michała Daniela. Po tej wyrównującej bramce przyjezdni mimo osłabienia poszli za ciosem i Sebastian Pawlak sześć minut później wyprowadził Wiązownicę na prowadzenie. W końcówce wyrównać mógł jeszcze Adrian Szyszka lecz posłał piłkę nad poprzeczka. Z drugiej zaś strony Kamil Antonik uderzył obok słupka.