Rak gruczołu krokowego jest jednym z najczęściej rozpoznawalnych nowotworów. W Europie i USA to numer jeden, w Polsce i na Podkarpaciu jest drugim pod względem zachorowalności i trzecim pod względem umieralności nowotworem. Wykrywany jest najczęściej pomiędzy 65. a 75. rokiem życia.
- Wczesne wykrycie pozwala często na całkowite wyleczenie - podkreślają lekarze.
Jedną z wiodących metod rozpoznawania tego nowotworu w Europie Zachodniej jest biopsja fuzyjna stercza, czyli gruczołu krokowego, przeprowadzana pod kontrolą rezonansu magnetycznego.
- Metoda ta pozwala na nałożenie w czasie badania obrazu z rezonansu magnetycznego na obraz ultrasonograficzny - tłumaczy dr Dariusz Sobieraj, konsultant wojewódzki ds. urologii i zarazem ordynator oddziału urologii i urologii onkologicznej krośnieńskiego szpitala. Z metodą tą zetknął się po raz pierwszy podczas stażu w klinikach niemieckich. - W Niemczech ta metoda to standard przy powtórnej diagnostyce - mówi.
Na czym polega taki zabieg, mogli przekonać się w piątek lekarze, w tym ordynatorzy i kierownicy wszystkich oddziałów urologii ze szpitali w regionie, podczas VI Podkarpackich Warsztatów Endoskopowych zorganizowanych w krośnieńskim szpitalu.
- Chcemy pokazywać nowości - podkreśla dr Sobieraj. - W Polsce jest tylko jeden ośrodek, który wykonuje tę biopsję w miarę regularnie. Niestety, w Polsce nie jest powszechnie dostępna, nie refunduje jej NFZ.
Szpitale nie dysponują jeszcze sprzętem, pozwalającym na wykonywanie takich zabiegów. Jego koszt to 350-400 tys. zł. Potrzebny jest dobrej klasy rezonans, USG i oprzyrządowanie komputerowe. Zdaniem dr. Sobieraja źródłem sfinansowania zakupu mogą być np. fundusze unijne.
- Namawiam kolegów urologów, by występowali z projektami o takie wsparcie - mówi.
Rak prostaty jest trudny do wykrycia, bo nie daje wstępnych objawów. Dlatego raz w roku, po 50-tce, warto zrobić badanie PSA (skierowanie może wystawić lekarz rodzinny).
Zabiegi przeprowadzone w krośnieńskim szpitalu były nie tylko pierwszymi na Podkarpaciu, ale w całej południowo-wschodniej Polsce. Biopsje u czterech pacjentów (w tym dwie pokazowe) wykonał dr Andrzej Lewicki z Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego w Warszawie.
Najpierw radiolog robi badanie rezonansu miednicy małej i zaznacza podejrzane ogniska nowotworowe. Następnie pacjent w znieczuleniu ma zakładaną sondę, która pozwała na nałożenie na obraz z rezonansu obrazu z USG. Następnie pobierany jest wycinek do oceny histopatologicznej z konkretnej, zdefiniowanej zmiany, podejrzanej o nowotwór.
- Możemy zrobić bardzo precyzyjne nakłucia, dokładnie z tych miejsc, z których trzeba - mówi dr Sobieraj. - Biopsja fuzyjna poprawia wykrywalność nowotworów tzw. istotnych klinicznie. Tych, które są potencjalnie wysokozłośliwe, mogą dawać przerzuty i doprowadzić do śmierci chorego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?