Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Szwejka zakręceni

MARIAN STRUŚ
Serdelek od Szwejka (Rafała Jędrzejczyka) otrzymuje drugi Szwejk - Waldemar Wandowicz.
Serdelek od Szwejka (Rafała Jędrzejczyka) otrzymuje drugi Szwejk - Waldemar Wandowicz. AUTOR
Otom jest, panie burmistrzu. Melduję posłusznie, że wróciłem. Tak krakowski aktor Rafał Jędrzejczyk, jako szeregowiec Józef Szwejk, przywitał sanoczan w dniu nadzwyczajnym odsłonięcia pierwszego w Polsce pomnika Dobrego Wojaka Szwejka. Oj, co to się działo...

Poprzednio ordynans sławnej 11. kompanii marszowej gościł w sanockim grodzie 16 lipca 1915 r., gdzie przybył wraz z pododdziałem zabezpieczenia udającej się na front galicyjski "Żelaznej Brygady". - Sztab jego batalionu kwaterował w istniejącym do dziś budynku gimnazjum przy ul. Sobieskiego. Zachował się także budynek "Połączonych domów rozrywek i kawiarni miejskiej", w którym Szwejk odnalazł swego podporucznika Duba oddającego się męskim uciechom. Niespodziewany rozkaz wymarszu sprawił, iż niektórych oficerów trzeba było stamtąd wynosić na plecach.
Sanoczanie przypomnieli sobie o Szwejku kilkanaście lat temu, nazywając jego imieniem mały zakątek. Pomysł zrodził się w gronie działaczy PTTK, zdziwionych, że ich plan wyniesienia do takiej godności Szwejka, bądź co bądź ani wodza rewolucji, ani przodownika pracy socjalistycznej, spotkał się z przyzwoleniem ówczesnej władzy. Widać ta czasami też miała poczucie humoru...

Szwejka pochód po Europie

Potem o dzielnym Wojaku przypomnieli sobie Węgrzy, stawiając mu w 1994 r. w mieście Szeged pierwszy w świecie pomnik. Szwejka uwieczniono na nim w pozycji siedzącej, z podwiniętymi nogawkami i z nogami zanurzonymi w ogromnym wiadrze. Pomnik zdobi myśl "Żyć trzeba". Według wybitnego szwejkologa Leszka Mazana być może jest to wolne tłumaczenie tezy, że "każdy się na froncie dekuje jak potrafi".
Śladem Madziarów poszli mieszkańcy Petersburga, Lwowa oraz Słowacy. W Humennem, partnerskim mieście Sanoka, słowaccy miłośnicy Szwejka też wystawili mu pomnik. Zaglądając w karty powieści Jarosława Haszka, natrafimy na wesoły epizod z Humennego, kiedy to Szwejk, wysłany przez przełożonego po koniak, przyłapany został z nim przez swego wroga podporucznika Duba. Wytłumaczył mu, że ma w butelce "żelazistą wodę", którą zaczerpnął z przydworcowej pompy. Aby uwiarygodnić ten fakt, duszkiem wypił całą zawartość butelki, twardo stojąc na nogach. Następnie zaprowadził pana oficera do pompy i nalał mu do szklanki rzekomej żelazistej wody, którą ten wypiwszy zwrócił natychmiast.

Sanoczanie zaskoczyli wszystkich

[obrazek3] Prezes łańcuckiego oddziału Towarzystwa Miłośników Dobrego Wojaka Szwejka na chwilę przed wielką ucztą.
(fot. AUTOR) A stało się tak za sprawą pracowników wydziału rozwoju i promocji Urzędu Miasta, którzy projekt pomnika Szwejka wpisali w program rewitalizacji śródmieścia i zgłosili go do konkursu pn. "Innowacyjne praktyki samorządu", ogłoszonego przez Fundację Karpacką. Pomysł tak się spodobał komisji, że przyznała mu główną nagrodę - 8 tys. USD. Tyle właśnie trzeba było na sanockiego Szwejka.
W Sanoku wieść o pomniku Szwejka przyjęto na ogół z entuzjazmem, chociaż nie brakło przeciwników. "Ładowanie 8 tys. dolarów w spiżową postać uwielbiającego burdele cwaniaka i przygłupa woła o pomstę do nieba. Niech sobie jego popiersie zdobi któryś z salonów masażu..." napisał w "Tygodniku Sanockim" jeden z historyków.
Dziwi się głosom krytycznym Wojciech Nowakowski z Telewizji Polonia. - Ludzie, którzy twierdzą, że Szwejk to głupek i ośmieszający symbol miasta, chyba nie czytali Haszka. Przecież Haszek przez Szwejka wyśmiewa całą głupotę i draństwo świata.
- Galicyjski Kraków odgrażał się, że pierwszy w Polsce postawi Szwejkowi pomnik. Przemyśl już nawet wmurował kamień węgielny (1998 r.). A tymczasem Sanok przebił wszystkich. I od tej chwili mam prawo uważać Sanok za polską stolicę ludzi z poczuciem humoru - stwierdził prezes Waldemar Wandowicz, nie szczędząc sanoczanom słów uznania, tytułów i odznaczeń, jakimi dysponuje jego Szwejkowe Towarzystwo.

"Arcypierdoła" to brzmi dumnie

[obrazek4] Żołnierze 11 kompanii piechoty marsztbatalionu N 91 przybyli do Sanoka na spotkanie z ordynansem Szwejkiem. Z zazdrością podziwia ich mundury starosta sanocki Bogdan Struś
(fot. AUTOR)- Niech żyje burmistrz! - ktoś wzniósł okrzyk, kiedy prezes Wandowicz, w mundurze Szwejka, odczytywał akt nadania Wojciechowi Blecharczykowi "Szwejkowego Oskara". Jest piątą osobą posiadającą to najwyższe odznaczenie Towarzystwa. Pozostałe cztery znajdują się w równie zacnych rękach: Richarda Haszka - wnuka autora książki o Szwejku, Jana Rożańskiego z Przemyśla, wybitnego szwejkologa i haszkologa, Radko Pytlika ze Słowacji oraz redaktora Leszka Mazana. Kilku sanoczan, równie zasłużonych dla sprawy Szwejka, otrzymało legitymacje i tytuły Pierdoły Dyplomowanego i Arcypierdoły, nadane przez Prześwietną Kapitułę Szwejkową. W gronie tym znaleźli się m.in. Arkadiusz Komski, jeden z pomysłodawców pomnika, Leszek Tomaszkiewicz, naczelnik wydziału rozwoju i promocji, Adam Przybysz, twórca projektu pomnika.

Wyjedziecie na Szwejku w świat

Sztabowcy - szwejkolodzy nie mają wątpliwości, że Sanok zrobi na Szwejku świetny interes. - Szwejk to postać światowa. Jak się ludziska dowiedzą, że w Sanoku jest jego pomnik, każdy tak będzie planował urlop, aby zahaczyć o to miasto. A przy okazji zwiedzą skansen, zamek. Nie się pan nie śmieje, nie pomyliłem kolejności. Wiele miast ma zamki, skansenów w Polsce jest bodajże 48, a Szwejk jest tylko jeden - twardo broni swych pozycji Wandowicz. Leszek Mazan jest przekonany, że mądrzy sanoczanie wokół Szwejka potrafią stworzyć nie tylko odpowiedni klimat, ale także obudują go imprezami szwejkowskimi, lokalami gastronomicznymi, tylko czekać aż pojawią się specjalne pamiątki z wizerunkiem Szwejka, bez których nikt nie wyjedzie z Sanoka.
Sanok już wystąpił z inicjatywą utworzenia Światowej Federacji Miast Szwejkowskich, poważnie myśli też o międzynarodowym festiwalu ze Szwejkiem wkomponowanym w jego tło. Wespół z partnerskim Humennem zamierza wystąpić z projektem wytyczenia Międzynarodowego Szlaku Dobrego Wojaka Szwejka, który biegłby z Czech przez Węgry, Słowację, Polskę i kończył się na Ukrainie. Byłby to szlak zarówno pieszy, jak też rowerowy, a być może także i motorowy. Miałby swoje perełki, takie jak m.in. Sanok, z piękną promenadą w samym sercu miasta, gdzie na ławeczce rozparł się uśmiechnięty, rozbrajający Genialny Kretyn Wszech Czasów, jak określa go Leszek Mazan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24