Tak ogromnego pożaru, który dotknął jedno gospodarstwo, już dawno w naszym regionie nie było. Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej informuje, że w momencie szczytowym walki z ogniem brało udział 40 zastępów straży, czyli około 155 strażaków z powiatu rzeszowskiego, łańcuckiego, leżajskiego i mieleckiego. Potrzeba było ponad 10 godzin, aby opanować szalejący ogień, a cała akcja ratowniczo-gaśnicza trwała ponad dobę.
- Paliły się gównie materiały drewniane i plastikowe na dużym obszarze, dlatego opanowanie ognia było bardzo trudne. Z płonącego budynku strażacy wynieśli kilka butli z gazem, które groziły rozszczelnieniem. Trzech strażaków zostało lekko rannych. Jeden z urazem nogi trafił do szpitala, pozostali dwaj zostali zaopatrzeni na miejscu przez służby ratownicze. Udało się uratować dom mieszkalny, którego poddasze spłonęło oraz drugi budynek drewniany - informuje brygadier Marcin Betleja, rzecznik Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.