Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Tarnobrzegu trwa proces gangsterów z "grupy markowskiej"

Marcin Radzimowski
- Czterech domniemanych członków "grupy markowskiej” stanęło przed sądem. Według ustaleń prokuratury, do konwojenta strzelał Adam Z. (na zdjęciu stoi).
- Czterech domniemanych członków "grupy markowskiej” stanęło przed sądem. Według ustaleń prokuratury, do konwojenta strzelał Adam Z. (na zdjęciu stoi). Fot. Marcin Radzimowski
Zrabowanie 600 tysięcy dolarów właścicielowi kantoru wymiany walut w Stalowej Woli, zarzuca prokuratura czterem oskarżonym - domniemanym członkom gangu z podwarszawskich Marek.

Jeśli by wierzyć w to, co oskarżeni mówili w sądzie, prokuratura oskarżyła ich niesłusznie. Wszyscy czterej po kolei powiedzieli niemal to samo: jestem niewinny, nic nie wiem o napadzie, nie będę składał wyjaśnień, nie będę odpowiadał na pytania.

Zanim oskarżeni zostali dopuszczeni do głosu, prokurator Radosław Lisek ze Stalowej Woli, zastępujący prowadzącego śledztwo w tej sprawie prokuratora Roberta Majewskiego z Warszawy, odczytał akt oskarżenia: - Oskarżam o to, że w dniu 15 czerwca 2004 roku w Stalowej Woli, działając wspólnie, dokonali rozboju z użyciem broni palnej na pracownikach kantoru wymiany walut.

W procesie tym na ławie oskarżonych zasiada też piąty mężczyzna, lecz on nie brał bezpośrednio udziału w napadzie (jemu prokuratura zarzuca przyjęcie części zrabowanych pieniędzy). Z całej piątki czterech było karanych: rozboje, kradzież, narkotyki. Wyroku skazującego na swoim koncie nie ma jedynie Adam Z. - to jemu prokuratura zarzuca, że strzelał do konwojenta.

15 czerwca 2004 roku około godziny 8 na ulicy Okulickiego w Stalowej Woli, pod halę targową gdzie mieścił się kantor, podjechał ford sierra. Wysiedli dwaj konwojenci i kasjerka, naprzeciw nim wyszedł czwarty. Z drugiego kantoru tego samego właściciela przywieźli pieniądze - różne waluty ogólnej wartości 600 tysięcy dolarów (po ówczesnym kursie około 1,8 mln złotych).

- Podbiegło dwóch młodych mężczyzn. "Na ziemię, to jest k.. napad" krzyknął jeden z nich. W obu dłoniach trzymał pistolet, celował w moją klatkę piersiową - zeznawał dzisiaj Krzysztof Ł., pracujący wtedy jako konwojent. - Byłem przekonany, ze to broń gazowa, tak wyglądała. Sprawca miał czapeczkę z daszkiem na głowie i na to naciągnięty kaptur. Miał śniadą cerę.

Grupa markowska

Grupa markowska

Jedna z najgroźniejszych zorganizowanych grup przestępczych o charakterze zbrojnym, powstała w 1992 roku Ząbkach i Markach (stąd nazwa "grupa markowska"). To z tego gangu wyodrębniła się grupa "mutantów", mająca na koncie zabójstwo policjanta w 2002 roku w Parolach. Podczas akcji zatrzymania sprawców tej zbrodni, w podwarszawskiej Magdalence zginęło dwóch antyterrorystów, a 16 zostało rannych.

Parę chwil później konwojent poczuł ból, z uda prawej nogi leciała krew. Upadł. Wczoraj wspominał, jak widział dwóch mężczyzn wskakujących do czerwonej toyoty. Uciekli z torbą wypełniona banknotami, którą chwile wcześniej wyrwali jego koledze z konwoju.

Dzisiaj ani on, ani drugi z konwojentów, nie rozpoznali pośród oskarżonych tego, który wówczas strzelał. Twierdzili, że upłynęło zbyt wiele czasu. Konwojent, który został podczas rozboju postrzelony, złożył jeszcze wniosek o zasądzenie od oskarżonych na jego rzecz 30 tysięcy złotych, tytułem odszkodowania. Po tamtym zdarzeniu przez dziewięć miesięcy był na zwolnieniu chorobowym, oprócz tego nabawił się nerwicy.

Termin kolejnego posiedzenia sąd wyznaczył na 16 września.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24