Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W ten weekend Szlachetna Paczka trafi do potrzebujących. W pakowaniu pomagali piłkarze Stali Rzeszów [ZDJĘCIA]

Redakcja
Ciepłe buty, działająca lodówka, jedzenie i środki czystości - takich rzeczy najbardziej potrzebują podopieczni Szlachetnej Paczki. Dzięki akcji wolontariuszy, aż 700 podkarpackich rodzin będzie mogło spędzić szczęśliwe święta.

47-letni pan Dariusz z powiatu ropczycko-sędziszowskiego żyje ze skromnej renty chorobowej w wysokości 935 zł oraz zasiłku 200 zł. Po odliczeniu kosztów utrzymania oraz rat kredytów, na życie zostaje mu jakieś 100 zł. Ma troje dzieci, które wychowują się w rodzinie zastępczej. Mimo to, stara się je odwiedzać, kiedy tylko może. Mężczyzna marzy, aby z nimi zamieszkać, ale ze względu na jego niepełnosprawność, jest to niemożliwe. Po wylewie ciągle ma problemy z chodzeniem i mówieniem. Codziennie jest rehabilitowany. Chce odzyskać sprawność, aby móc zamieszkać z rodziną.

Pan Kazimierz pracował jako mechanik. W zakładzie pracy zaraził się gruźlicą. Do dziś ma problem z płucami. Co więcej, wdała mu się miażdżyca, a ze względu na postępującą martwicę, amputowano mu nogę. Mieszka sam. Żyje ze skromnej renty i zasiłku pielęgnacyjnego (797 zł), ponosi olbrzymie koszty związane z leczeniem. Na życie zostaje mu 107 złotych.

Podstawową potrzebą pana Dariusza są buty. Te, które ma są mocno zniszczone. Nie stać go na węgiel, a przecież idzie zima. Podobnie pan Kazimierz. Oprócz węgla chciałby mieć nową lodówkę. Potrzebne są mu opatrunki na amputowaną nogę, których zużywa bardzo dużo.

Właśnie dla takich ludzi działa Szlachetna Paczka. Jej wolontariusze pomagają potrzebującym rodzinom przez cały rok. Opiekunką opisanych wcześniej panów w ramach akcji jest Beata. Wolontariuszką Szlachetnej Paczki jest już drugi rok. - Robię to dlatego, bo ważne jest, aby robić coś dla innych. O to chyba chodzi w życiu, żeby nie być egoistą i zauważać drugiego człowieka - tłumaczy dziewczyna.

Nowa, ciepła kołdra wystarczy

W czwartek wolontariusze Szlachetnej Paczki razem z piłkarzami Stali Rzeszów pakowali dary dla potrzebujących. Drużyna postanowiła pomóc 4-osobowej rodzinie z Podkarpacia, której największym marzeniem była nowa kołdra.

- Pani Maria z mężem Franciszkiem wychowują dwoje dzieci, mieszkają w wynajętym domu, własny jest w trakcie budowy. Pan Franciszek zachorował i nie może pracować, a pani Maria zajmuje się przewlekle chorym synkiem. Nie dało się pogodzić pracy z opieką nad dzieckiem, rodzinie ciężko jest przeżyć, utrzymuje się z zasiłków i musi spłacać kredyt na materiały budowlane. Po odliczeniu wszystkich kosztów, zostaje im 67 zł na osobę - opisywał Radosław Sylwestrzak, zawodnik Stali Rzeszów.

Klub podarował potrzebującej rodzinie ciepłą kołdrę, dużo jedzenia, środki czystości i słodycze dla dzieci.

- Wiemy, jak to potrafi cieszyć dzieciaki, a nie każdy może sobie pozwolić na takie wydatki. Udało nam się też kupić różne gry familijne, żeby nasi podopieczni mogli posiedzieć sobie razem, spędzić miło ten czas

- mówił Darek Jarecki, piłkarz.

Tylko w tym roku udało się zapewnić pomoc 700 podkarpackim rodzinom. Podopieczni Szlachetnej Paczki najczęściej potrzebują jedzenia, środków czystości i sprzętu AGD.

- Jeśli chodzi o urządzenia - lodówki, kuchenki - to zachęcamy darczyńców, żeby niekoniecznie kupowali nowe. Ludzie często wyrzucają lub oddają używane rzeczy w dobrym stanie. Ważne, żeby sprzęt działał i służył rodzinie - wyjaśnia Diana Jamróg ze Szlachetnej Paczki.


Zobacz też: Szlachetna Paczka Joanny Jędrzejczyk, Olgi Frycz i Mai Bohosiewicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto