Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W tym roku w Bieszczadach nikt nie zarobił na turystach

Dorota Mękarska, współpraca Wojciech Zatwarnicki
Zbigniew Nycz, gospodarz ośrodka turystycznego Chrewt – Cypel: Druga połowa sierpnia będzie słoneczna. Warto się wybrać w Bieszczady.
Zbigniew Nycz, gospodarz ośrodka turystycznego Chrewt – Cypel: Druga połowa sierpnia będzie słoneczna. Warto się wybrać w Bieszczady. Wojciech Zatwarnicki
W lipcu pensjonaty i pola namiotowe nad Jeziorem Solińskim świeciły pustkami. Przez 22 dni padał deszcz. W sierpniu turystów jest znacznie więcej, ale nie da się odrobić strat.

Tradycyjnie w Bieszczadach tłoczno robi się w sierpniu.

- Turyści już się przekonali, że lipiec u nas jest deszczowy. W tym roku to się potwierdziło. - mówi Krzysztof Krysta, naczelnik Straży Bieszczadzkiego Parku Narodowego.

Sznur ludzi idzie szlakiem

Wraz z początkiem sierpnia, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, przybyło turystów.

- Ruch jest na szlakach i parkingach. Kwatery są pozajmowane. Z Przełęczy Orłowicza idzie sznur ludzi na Smerek i w odwrotnym kierunku. - dodaje komendant Krysta.

- W Cisnej jest teraz szał na miejsca noclegowe. Problem mają ci, którzy przyjechali z marszu w Bieszczady i nie dokonali wcześniej rezerwacji - mówi Bogusław Bajorek z Centrum Informacji Turystyczne w Cisnej.
Trwa szukanie łóżek

Długi sierpniowy weekend, obfitujący zawsze w moc imprez, przyciągnął nie tylko amatorów wędrówek, ale i bieszczadzkiej sztuki. W Cisnej w czwartek rozpoczęły się Bieszczadzkie Spotkania ze Sztuką "Rozsypaniec".Odbył się także "Dzień Żubra" w Lutowiskach i Rajd Śladami Dwóch Kardynałów.

- Niestety, strat za lipiec i tak nie da się odrobić - kwituje komendant Krysta.

Mniej przezorni turyści mają w Bieszczadach kłopot ze znalezieniem wolnego łóżka. Przede wszystkim w Cisnej i Wetlinie.

- Kierujemy ludzi do sąsiednich gmin, bo u nas już jest ciężko znaleźć nocleg - Myślę jednak, że nie stanowi to większego problemu - dodaje Bajorek.

Właściciele gospodarstw agroturystycznych w pobliskiej Komańczy chętnie przygarną gości z Cisnej, bo dysponują jeszcze wolnymi miejscami. Tu ruch turystyczny jest mniejszy niż po sąsiedzku.

Nad Soliną lało i lało

Najwięcej narzekań słychać nad Soliną, gdzie ruch turystyczny głównie zależy od pogody.

- W lipcu 22 dni padał deszcz. 4 dni mieliśmy słońce i chmury, a przez 5 dni było pochmurno - wylicza Wiesław Matuszewski, właściciel pola campingowego "Cypel" w Polańczyku.

- Miałem 15 - 20 procentowe obłożenie pola, a czasami nawet 10 procentowe. Lepiej było na kwaterach, bo te są dla ludzi z rezerwacji. Najgorzej na tym sezonie wyszli ci, którzy jak ja, dużo zainwestowali w polepszenie standardu. Liczyliśmy, że się spłaci, a jest źle. Teraz to jest już praktycznie koniec sezonu.
Załatwiła nas pogoda i remont mostu

Potwierdza te obserwacje Zbigniew Nycz, gospodarz ośrodka turystycznego Chrewt - Cypel.

- W tym roku sezonu turystycznego w Bieszczadach nie było. Przynajmniej w tej części Soliny - narzeka.

Oprócz deszczu, turystów do przyjazdu do Chrewtu zniechęcił remont mostu na Sanie w Rajskim. Wczasowicze musieli jechać okrężną drogą przez Ustrzyki Dolne i Czarną.

- Przecież ten remont można było zacząć w połowie sierpnia, a nie na początku sezonu turystycznego w maju - uważa Nycz. - Efekt? Pole namiotowe świeci pustkami, choć oferujemy naprawdę dobre warunki. Do dyspozycji turystów jest sklep, bar, kąpielisko, wypożyczalnia sprzętu wodnego, wszystko w umiarkowanych cenach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24