W niedzielę przypadła 12 rocznica katastrofy smoleńskiej. By ją uczcić MSWiA podjęło decyzję o włączeniu syren alarmowych. Spotkało się to ze sprzeciwem wielu samorządowców, którzy stanęli na stanowisku, że ich dźwięk będzie traumatyczny dla uchodźców z Ukrainy. Do bojkotu przyłączyli się m.in. Tomasz Matuszewski, burmistrz Sanoka i Adam Snarski, burmistrz Leska. Krytyczne stanowisko do decyzji MSWiA zajął Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych, który zamieścił na swoim oficjalnym profilu komentarz, że nie zastosuje się do tego polecenia i apeluje do wszystkich instytucji publicznych z terenu powiatu bieszczadzkiego o to samo.
Burmistrz poszedł jednak o krok dalej. Na Twitterze poinformował, że wyłączył zasilanie syreny na Urzędzie Miejskim w Ustrzykach Dolnych, gdyby komuś przyszła chęć zdalnie ją uruchomić, bez zgody magistratu. Wpis przysporzył burmistrzowi z jednej strony wielkiej popularności, ale z drugiej został oceniony krytycznie, czasami w dosadny i wulgarny sposób. Działanie Bartosza Romowicza w czasie, gdy na Ukrainie trwa wojna a w województwie podkarpackim został przedłużony drugi stopień alarmowy BRAVO, wiele osób uznało za niedopuszczalne, a niektórzy za przestępcze.
Po godzinie Bartosz Romowicz zamieścił więc kolejny wpis, że zasilanie będzie wyłączone tylko przez 3 minuty od godz. 8.41, a poza tym czasem syrena miała być gotowa do użycia.
Jak zaznacza burmistrz Romowicz, jego decyzja była spowodowana wyłącznie humanitarnymi względami i empatią, bo uchodźcy z Ukrainy bardzo dramatycznie reagują na dźwięk syren i samolotów.
– Nie stosuję się do żadnych „przekazów dnia” ani nacisków. Podejmuję decyzje samodzielnie – podkreśla burmistrz. – Jestem samorządowcem, a nie wykonawcą idei partyjnych.
– Syrena nie zadziałała. Były to ćwiczenia. Jeżeli ktoś uważa, że złamałem prawo, to niech powiadomi odpowiednie organy o podejrzeniu popełnienia przestępstwa – dodaje Bartosz Romowicz.
W niedzielę syrena na magistracie milczała, ale strażacy włączyli swoją.
Zwróciliśmy się z pytaniem do UW w Rzeszowie, czy działanie burmistrza było zgodne z prawem. Otrzymaliśmy odpowiedź, że to szef obrony cywilnej, czyli w tym wypadku burmistrz, odpowiada za system ostrzegania i alarmowania na administrowanym przez siebie terenie. Zgodnie z definicją alarmowania, ma on zapewnić działania mające na celu natychmiastowe przeszkadzanie sygnału, m.in. do ludności oraz zapewnić sprawność funkcjonowania systemu. Wynika to z Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 25 czerwca 2002 r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Szefa Obrony Cywilnej Kraju, szefów obrony cywilnej województw, powiatów i gmin.
Burmistrz Romowicz zaznacza, że sam nie ma zamiaru ścigać karnie osób, które na Twitterze lżyły go i poniżały, bo nie ma na to czasu, ale jeżeli będą to groźby karalne to powiadomi organa ścigania
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły