Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W wakacje rośnie liczba wypadków, w których ofiarami są dzieci

Ewa Kurzyńska
- Złamania, zwichnięcia, stłuczenia – to najczęstsze dolegliwości wśród dzieci, które trafiają do nas latem – mówi Tytus Zborowski, chirurg z Rzeszowa.
- Złamania, zwichnięcia, stłuczenia – to najczęstsze dolegliwości wśród dzieci, które trafiają do nas latem – mówi Tytus Zborowski, chirurg z Rzeszowa. DARIUSZ DANEK
Posada Górna, k. Rymanowa. 11-latkę na rowerze potrącił samochód. Dziecko z poważnym urazem nogi oraz obrażeniami głowy trafiło do szpitala.

Szówsko, pow. jarosławski. 11-letnia dziewczynka prawdopodobnie jechała rowerem "pod prąd". Zderzyła się z renault. Dziecko przewieziono do szpitala.

Oba wypadki zdarzyły się w tym tygodniu. Jednak wypadki na drogach, których ofiarami są dzieci, to tylko wierzchołek góry lodowej. Lekarze twierdzą, że latem nie ma dnia, by nie udzielali pomocy dzieciakom, które spadły z drzewa czy zraniły się podczas zabawy na podwórku.

Jeżdżą bez kasków i ochraniaczy

- Każdego dnia mamy co najmniej kilkoro takich młodych pacjentów. Ostatnio trafiła do nas m.in. 9-latka, która spadła z huśtawki i zwichnęła łokieć. Po wykonaniu badań okazało się, że konieczny będzie pobyt w szpitalu - mówi Tytus Zborowski, chirurg z ambulatorium przy ul. Poniatowskiego w Rzeszowie.

Na oddziale chirurgii dziecięcej Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, gdzie trafiają mali pacjenci z całego regionu, aż jedną trzecią łóżek zajmują dzieci poszkodowane w różnych wypadkach.

- Odkąd zaczęły się wakacje, mamy jeszcze więcej pracy niż zwykle - przyznaje dr n. med. Jerzy Szymborski, ordynator oddziału - Wielu hospitalizacji udałoby się uniknąć, gdyby dzieci jeździły na rowerach w kaskach czy w ochraniaczach na łokcie i kolana. Tak się jednak nie dzieje.

Nie lekceważmy upadków

Oprócz wypadków komunikacyjnych do najgroźniejszych w skutkach należą upadki z wysokości.

- W takich sytuacjach zdarza się, że dochodzi do groźnych obrażeń wewnętrznych, np. w obrębie brzucha. Dziecko nie widzi rany, więc bagatelizuje sprawę. W efekcie trafia do szpitala po kilku godzinach i często potrzebuje długiego pobytu na oddziale, by wrócić do zdrowia - mówi doktor Szymborski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24