W Wesołej koło Brzozowa traktor przygniótł 68-latka. Do szpitala zabrał go śmigłowiec LPR

Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 68-latek zjeżdżał polną drogą ze wzniesienia na polnej drodze, pojazd stracił równowagę, kierowca wypadł z kabiny i dostał się pod padający traktor. Do przetransportowania rannego do brzozowskiego szpitala konieczny był śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego.

Badanie alkomatem wykazało, że w chwili zdarzenia mężczyzna był trzeźwy.

Zjazd lub wjazd na strome zbocze jest najczęściej notowaną przyczyną wypadków prac polowych z udziałem ciągnika rolniczego. W minionych latach rejestry Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i doniesienia policji notowały wiele podobnych dramatów:

Śmierć na miejscu poniósł 36-letni traktorzysta ze Smarżowej podczas wykonywania prac polowych. Wstępna rekonstrukcja zdarzeń mówi, że podczas orki wjechał lewym bokiem pojazdu na brzeg skarpy, ciągnik stracił równowagę, przechylił się i przewrócił. Traktorzysta zginął, przygnieciony jego ciężarem.
W Pawłosiowie prawie 40-letni rolnik prowadził ciągnik po ściernisku pola. Na pochyłości stoku ciągnik przechylił się na bok, prowadzący go mężczyzna wypadł z kabiny, kilka ton maszyny runęło na niego. Na jakąkolwiek pomoc było za późno.
27-latek ze Stefkowej pracował za kierownicą traktora przy zwózce drewna z lasu. Kiedy kierowca prowadził go stromą leśną drogą, pojazd wywrócił się, przygniatają mężczyznę. Przy pracach pomagał 16-letni chłopiec, był świadkiem zdarzenia i to on pobiegł do rodziny ofiary po pomoc. Brat i sąsiad kierowcy wyciągnęli poszkodowanego spod pojazdu i reanimowali do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Ratownicy zdecydowali, że transport rannego karetką będzie zbyt dużym ryzykiem dla pacjenta, wezwano śmigłowiec, który przewiózł 27-latka do jednego z rzeszowskich szpitali.

ZOBACZ: