Nawet 8 lat więzienia grozi 40 - letniemu Romanowi K., biznesmenowi z Rzeszowa. Jak twierdzi policja, w swojej firmie produkował płyn przypominający napój chłodzący znanej marki.
Na pierwszy rzut oka produkt spod Rzeszowa nie różnił się od oryginału. Identyczne butelki, czerwone nakrętki. Trudno się dziwić, że napój z podkarpackiej fabryczki znajdował odbiorców nawet w Wielkiej Brytanii.
Wszystko, zdaniem policji, było profesjonalnie zorganizowane. Specjalistyczna linia produkcyjna, urządzenia do etykietowania, sieć odbiorców w Europie, za wschodnią granicą i w kraju.
Tir pełen podróbek
Policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą z Komendy Wojewódzkiej od kilku tygodni obserwowali działającą opodal Rzeszowa wytwórnię napojów.
W końcu przechwycili tira na litewskich numerach. Wiózł 11 tys. dwulitrowych butelek podrobionego napoju typu cola. Funkcjonariusze odkryli w fabryczce m.in. kompletną linię do rozlewania, kilka tysięcy plastikowych butelek, nakrętek i etykiet.
- Gdzie mieści się ta firma, na tym etapie nie możemy ujawniać - mówi Paweł Międlar, rzecznik prasowy KWP. - Sprawa ma charakter rozwojowy. W ten proceder zamieszane są osoby również spoza Podkarpacia.
Grozi im do 8 lat więzienia
Właściciel firmy 40 - letni Roman K. z Rzeszowa oraz jego współpracownik 36 - letni Jarosław J. usłyszeli zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się fałszowaniem zastrzeżonego produktu. Zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie przesłuchiwała 49 - latka z województwa warmińsko - mazurskiego, który najprawdopodobniej wymyślił oszukańczy proceder. Przed prokuratorem zeznawała również 48 - latka z woj. mazowieckiego. Kobieta według śledczych zajmowała się produkcją butelek (ten produkt jest opatentowany, więc zakazane jest jego kopiowanie).
- Im także postawiliśmy zarzuty, w tym jednej osobie kierowania zorganizowaną grupą przestępczą - mówi Jaromir Rybczak, zastępca prokuratora okręgowego.
Napój prawdopodobnie był robiony pod konkretne zamówienia.
Podrabiają wszystko
To nie pierwsze tego typu fałszerstwo na Podkarpaciu. Na początku października pisaliśmy o dwóch mieszkańcach regionu i mieszkańcu Lublina, którzy podrabiali proszek do prania znanej marki. Miał trafić do Szwecji.
Przed rokiem policja wykryła podrzeszowską firmę, która produkowała pokrowce i akcesoria samochodowe. Na te elementy nanoszone podrabiane w hafciarni komputerowej znaki towarowe.
Opisywaliśmy w Nowinach sprawę podrabianych przypraw kuchennych w Lubeni. Nielegalna mieszalnia mieściła się w starym baraku. Oszustów wykrył detektyw wynajęty przez właścicieli znaków towarowych Vegety i Degusty.
W Serednicy produkowano podrobioną margarynę do smarowania pieczywa. Zajmowali się tym mieszkańcy Ustrzyk Dolnych.
- Niektóre podróbki bardzo trudno odróżnić od oryginałów - przyznaje Grażyna Cieśla, koordynator ds. ochrony praw własności intelektualnej w Izbie Celnej w Przemyślu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!