Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wakacje z dreszczykiem: Duch żołnierza szuka wyjścia z fortu w Bolestraszycach

Norbert Ziętal
Ruin fortu XIII w podprzemyskich Blestraszycach podobno strzegą duchy rosyjskich żołnierzy.
Ruin fortu XIII w podprzemyskich Blestraszycach podobno strzegą duchy rosyjskich żołnierzy. Norbert Ziętal
W nocy w forcie w Bolestraszycach słychać odgłosy ciętego metalu. Może ktoś otwiera puszki z jedzeniem? Potem głuche odgłosy uderzenia w mury. Może ktoś chce stąd wyjść?

Fort XIII "San Rideau" w Bolestraszycach pod Przemyślem to jeden z lepiej zachowanych fortów. Jednak do tej pory nie został zagospodarowany. Poza sporadycznymi pracami porządkowymi zieleni, właściwie nic się tutaj nie dzieje.

Dlaczego?

Może potencjalnych gospodarzy odstrasza ponura legenda? Mówi się też, że duch żołnierza nie chce pozwolić na odkrycie wszystkich tajemnic tego umocnienia. A inni dodają, że duchów rosyjskich jeńców wojennych jest tutaj więcej.

Rok 1923. Grupa robotników pracuje przy rozbiórce fortu, a właściwie porządkowaniu jego ruin. Bo ten fort, jak wiele innych, w czasie I wojny światowej został wysadzony.

Po wojnie najlepiej zachowane forty pod Przemyślem zostały przeznaczone na magazyny wojskowe. Pozostałe miały zostać rozebrane. Szczególnie zainteresowany były tym huty, które pilnie poszukiwały złomu.

Fort XIII został przeznaczony do rozbiórki. W trakcie prac robotnicy dotarli do wnęki z żelaznymi drzwiami. Byli zdziwieni, bo nie było ich na planach. Po wyważeniu weszli do środki. Zobaczyli zjawę.

Wychudzony mężczyzna zmarł po kilku godzinach

Jak dojechać?

Z Przemyśla samochodem lub rowerem drogą na Wyszatyce, Bolestraszyce. Można się kierować drogowskazami na Arboretum, które znajduje się niemal po sąsiedzku. Z pobliskiego Przemyśla kursują tutaj autobusy miejskie i busy.

Gdzie zanocować?

Hotel "Gromada" w Przemyślu, ul. Wybrzeże Piłsudskiego 4, tel. 16 676-11-11. Hotel "Gloria" w Przemyślu, ul. Wilczańska 4, tel. 16 678-22-82. Hotel "Marko" w Przemyślu, ul. Lwowska 40, tel. 16 676-47-60.

- Okropna, upiorna mara. Niemal nagi kościotrup, obrośnięty masą splątanych siwych włosów - miał relacjonować ówczesnym dziennikarzom jeden z robotników.

Mara mężczyzny wydawała chrapliwe dźwięki. Zatykała uszy w obronie przed hałasem. Chroniła oczy przed światłem słonecznym. Zawieziono ją do szpitala w Przemyślu, gdzie po kilku godzinach zmarła.

Policja wszczęła śledztwo. Ustalono, że dostęp do tego pomieszczenia był możliwy tylko przez jedne żelazne drzwi. Zostały one zasypane gruzem podczas wysadzania fortu, w 1915 roku. Czyli, że ten człowiek musiał przesiedzieć w zamknięciu 8 lat!

Ustalono, że w środku przebywało wówczas dwóch rosyjskich więźniów. Podczas przygotowań do wysadzenia fortu, o jeńcach zapomniano.

W jaki sposób człowiek mógł przetrwać osiem lat w zamknięciu? Szczęściem w nieszczęściu, Rosjan zamknięto w magazynie żywnościowym. Było tam pod dostatkiem konserw mięsnych, wody i alkoholu.

Podobno robotnicy znaleźli zeszyt z zapiskami rosyjskiego jeńca, w którym opisał swoje ostatnie 8 lat.

Duchy jeńców są tam do dzisiaj

Co warto zobaczyć w okolicy?

Arboretum w Bolestraszycach
Największy i najpiękniejszy ogród botaniczny w regionie. Bogate kolekcje drzew, krzewów, kwiatów i innych roślin, w tym także wodnych. Ogród przystosowany do osób niepełnosprawnych. Jest specjalna ekspozycja - ogród sensualny dla osób niedowidzących i niewidomych. Tutaj można również dotykać rośliny, a opisane są one na tabliczkach pismem Brajla.

Muzeum Dzwonów i Fajek w Przemyślu

Jedyne takie muzeum w Polsce. Wśród bogatej kolekcji fajek, można zobaczyć eksponaty znalezione na terenie twierdzy Przemyśl. Zaprezentowany jest warsztat fajkarski. Bogata jest również kolekcja dzwonów, w tym z polskich okrętów, m.in. z ORP Burza. Można zobaczyć kolejne etapy powstawania dzwonu.

Do dzisiaj nie wiadomo, czy historia z jeńcem jest prawdziwa. Po latach okazało się, że dziennikarka, która spisywała relację robotników, to w rzeczywistości wojskowy. Użył pseudonimu, bo żołnierze nie mogli wtedy zdawać prasowych relacji. Po latach stwierdził, że historia była zmyślona.

Są jednak osoby, które wierzą w prawdziwość relacji. Podobno uznano ją za nieprawdziwą, bo zbyt wiele legend narosło wokół fortu i stało się to niebezpieczne.

Sam fort nie jest zbyt przyjemny. Nawet za dnia, a szczególnie, gdy samemu próbuje się go zwiedzać, sprawia wrażenie jakby "coś" w nim było.

- Kiedyś na wiosnę wybraliśmy się na liczenie nietoperzy. Rutynowo, jak co roku zwiedzaliśmy kolejne pomieszczenia. Doszliśmy do połowy jednego z korytarzy i coś nas zaczęło odpychać. Próbujemy, ale nie da rady iść dalej. Najpierw bardzo śmierdziało jakąś padliną. To wytrzymaliśmy. Potem gruz się nam zaczął sypać na głowy, aż wreszcie powietrze stało się tak gęste, że postanowiliśmy zawrócić - opowiada przemyślanin Marcin. Przez wiele lat badał wnętrza fortów, głównie pod kątem przyrodniczym. Po zdarzeniu w Bolestraszycach przestał chodzić po pierwszowojennych umocnieniach.

Inna osoba była w okolicy w nocy. Wyraźnie słyszała dźwięk otwieranych nożem metalowych puszek. Potem jakby dudnienie w ściany.

- Byliśmy w grupie więc nikt się nie bał. Ale nigdy w życiu nie pójdę tam sam - opowiada mężczyzna.
Podobno do dzisiaj w forcie mieszkają duchy rosyjskich jeńców. Każdej nocy ucztują. Otwierają konserwy, bo tych nadal jest tam pod dostatkiem. Po nabraniu sił próbują się wydostać z pułapki, ale nie mogą. W dzień odpoczywają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24