Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Region > Zerwany sejmik wojewódzki

ra
Radni Prawa i Sprawiedliwości zastanawiają się co robić po zerwanej sesji
Radni Prawa i Sprawiedliwości zastanawiają się co robić po zerwanej sesji R. Adamski
Poniedziałkowa sesja sejmiku wojewódzkiego zapowiadała się nieciekawie. Życie jednak okazało się inne.

Radni Platformy Obywatelskiej, poparci przez Polskie Stronnictwo Ludowe, złożyli wniosek o wybór szefów dwóch komisji oraz wiceprzewodniczącego sejmiku. Stanowiska te były wolne, ponieważ ich przewodniczący weszli w ostatnich wyborach do sejmu. Radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy mają większość w sejmiku, odrzucili jednak projekt uchwały. Sesja toczyła się normalnie.

Bomba wybuchła po przerwie. Okazało się, że radni opozycji… nie powrócili na obrady. Miał być to protest na postępowanie PiS.
- Opozycja prezentuje demokrację rodem ze wschodu - komentował marszałek Zygmunt Cholewiński.

Natomiast przewodniczący sejmiku Andrzej Matusiewicz zapowiedział, że sprawcy obstrukcji nie dostaną diety.

- To będzie dowód, że radni wcale nie pracują dla diety - mówił chwilę później szef klubu PSL Mirosław Karapyta.

Natomiast lider PO w sejmiku Sławomir Miklicz twierdził, że rzeczywistym sprawcą zerwania sesji jest PiS.
- My protestujemy przeciwko marginalizowaniu opozycji - dodał Miklicz. - Dzisiaj była kulminacja tego procesu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Podkarpackie