Walczą o pasażerów

Plac przy ul. Towarnickiego, PKS użytkuje od 1975 r. W tym roku wygasła umowa na dzierżawę działki. Władze miasta uzależniają jej przedłużenie od zawarcia umowy pomiędzy PKS, a Polskim Biurem Podróży Orbis Travel. Problem w tym, że obie firmy nie mogą się dogadać. Każda z nich chce tam wybudować przystanek komunikacji międzynarodowej, być jego zarządcą, a postój i okienko kasowe udostępniać także innym przewoźnikom.
- Chcemy wybudować na terenie dworca podmiejskiego stanowisko i poczekalnię obsługujące komunikację międzynarodową - mówi Czesław Piela prezes PKS w Rzeszowie. - W budynku o pow. ok. 120 m. kw. znajdowałyby się m.in. kasy biletowe, informacja i sanitariaty.
PKS zapewnia, że pozwoli korzystać Orbisowi ze swojego przystanku międzynarodowego i udostępni mu okienko kasowe. Poczekalnię, kasę biletową i stanowiska na cztery autobusy chce też budować Orbis Travel.
- Jeśli dogadam się z władzami PKS z mojego stanowiska będą mogły korzystać także autobusy ich firmy - zapewnia Henryk Luty, dyrektor Orbis Travel.
W lepszej sytuacji jest Orbis. W trakcie gdy PKS czynił starania o przedłużenie dzierżawy i wskazanie lokalizacji przystanku międzynarodowego, miasto podpisało umowę z Orbis Travel. Wydzierżawiło firmie 6 arów dworca podmiejskiego. Teraz próbuje zażegnać spór.
- Chcieliśmy, aby przystankiem i dworcem międzynarodowym zarządzała jedna firma. Mam nadzieję, że PKS i Orbis dogadają się. Jeżeli nie z PKS podpiszemy dzierżawę na resztę terenu - mówi wiceprezydent Rzeszowa Ryszard Winiarski.