Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Waleczna SPR Stal Mielec musiała uznać wyższość PGE Vive Kielce

Kuba Zegarliński
Kielczanie (w żółtych strojach) w meczu SPR Stalą pokazali swoją moc
Kielczanie (w żółtych strojach) w meczu SPR Stalą pokazali swoją moc Kuba Zegarliński
Nie było niespodzianki w kieleckiej Hali Legionów. SPR Stal Mielec w meczu rozegranym awansem z 19.kolejki PGNiG Superligi przegrała z PGE Vive Kielce.

Przed meczem wiadomo było, który zespół jest murowanym faworytem. Mimo to, Stal na swoich profilach w mediach społecznościowych zapowiedziała, że jeśli wygra w Kielcach, to nagra swoją wersję "Szklanej pułapki".

Zawodnicy przed meczem zapowiadali walkę na całego.

- Wiadomo, że do Kielc nie przyjedziemy w roli faworyta, ale będziemy chcieli grać swoje, popełniać jak najmniej błędów i przede wszystkim walczyć, bo to jest najważniejsze w sporcie - mówił Michał Chodara.

Mielczanie na mecz z Vive nie pojechali w pełnym składzie. W autobusie do Kielc zabrakło Tomasza Wiśniewskiego. 21-letni bramkarz w ostatnich dniach brał udział w rozgrywkach Ligi Mistrzów w plażowej piłce ręcznej rozgrywanych w hiszpańskiej Gran Canarii.

Mimo tego osłabienia, "Czeczeńcy" nie mieli zamiaru odpuszczać i od początku meczu walczyli na całego. Po trzech minutach prowadzili nawet 1:0. Niestety, im dalej w mecz, tym bardziej widać było dysproporcję w sile obydwu zespołów. Kielce również do meczu nie przystąpiły w optymalnym składzie, ale ich siła ognia i tak była imponująca.

Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem kielczan 20:13. Stali bardzo dobrze wychodziły akcje do koła, gdzie dobrą skuteczność notował Piotr Krępa. Swoje dołożyli również Michał Chodara i Rafał Krupa, którzy nie mieli zamiaru pękać przed jednym z najlepszych drużyn w Europie. Zresztą cała Stal imponowała walecznością i hartem ducha.

Po przerwie przewaga PGE Vive była już jednak ogromna. Gospodarze w drugiej połowie zdobyli dwadzieścia jeden bramek, tracąc przy tym zaledwie dziewięć. Mecz zakończył się wynikiem 41:22 dla PGE Vive Kielce. Warto zaznaczyć, że w kieleckiej bramce pojawił się pochodzący z Podkarpacia Miłosz Wałąch. Zagrał dobry mecz i odbił kilka trudnych rzutów "Czeczeńców".

SPR Stal przegrała, więc "Szklanej pułapki" nie będzie. Ale dla fanów filmowych projektów mieleckich szczypiornistów mamy dobrą wiadomość. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że w grudniu nagrają swoją wersję kultowego "Kevina".

Następny mecz w PGNiG Superlidze mielczanie rozegrają 11 listopada. Wtedy do ich hali przyjedzie Piotrkowianin Piotrków Trybunalski.

PGE Vive Kielce - SPR Stal Mielec 41:22 (20:13)

PGE VIVE: Szmal, Wałach - Jurecki 4, Bis 3, Kus 2, Aguinagalde 5, Bielecki 6, Jachlewski 5, Janc 9, Lijewski 3, Jurkiewicz 2, Zorman, Bombac 2.

Stal: Lipka - Wilk 1, Krępa 4, Janyst 1, Wypych, Skuciński, Rusin, Mochocki 2, Kłoda, Sralajlić 1, Kawka 2, Chodara 2, Cuzić 1, Wojkowski, Krupa 4, Ćwięka 4.

Adrian Wojkowski ze Stali Mielec namawia m.in. do badania męskości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24