Waliszko z dystansu: Twardy Krzysiek z Australii

I najbardziej przejmujące - zaskakujące słowa mistrza świata w angielskim szpitalu. Chris Holder ma się nieźle. Australijski champion odpoczywa w Poole po nieszczęśliwym wypadku przebytych operacjach. Facet się uśmiecha, dowcipkuje, przeklina feralny wyścig sprzed 10 dni.

- Przepraszam toruńskich kibiców za to, że w tym sezonie już nie pomogę drużynie. Wrócę na tor jak najszybciej się da - przekazał Chris.

Nie ma co, twardy facet. Jeszcze cały obolały, a już myśli o jeździe w lewo. Ze szpitalnego okna ma bajeczny, morski widok, obok łóżka rodzinę i przyjaciół. Odwiedzają go też toruńscy pracodawcy z menedżerem Kryjomem na czele.

W takiej atmosferze Australijczyk szybko wróci. Do pełni sił i na tor. Tego mistrza potrzebuje nie tylko Unibax, ale też cały polski i światowy speedway.

Australijczycy bez Holdera nie dali w Częstochowie rady Polakom bez Tomasza Golloba. Wygrany półfinał Drużynowego Pucharu Świata daje nadzieję na duży wynik w praskim finale (zapraszam w sobotę do Canal+Sport).
Te emocje przed nami, a tymczasem nie milkną echa derbowego meczu Tarnów-Rzeszów w ostatniej kolejce ekstraligi. Marta Półtorak walczy z regulaminami, ale ciągle jakieś kłody trafiają pod nogi rzeszowskich działaczy.

W specjalnej rozmowie Pani Prezes przyznała, że brak medalu w 10-letnim sponsorowaniu żużla jest spowodowany… brakiem szczęścia i cwaniactwa.

W najbliższą niedzielę w ligowym magazynie będzie też sporo o żalu, zawodzie
i kadrowych planach. Szefowa Marmy o 22.00 w Nsport 21 lipca. Szczególna gratka dla podkarpackich kibiców.