Wandale grasują w Krośnie i gminie Chorkówka. Niszczą nowe przystanki, rozbijają lustra drogowe. Skala zniszczeń ogromna [ZDJĘCIA]

Przystanki, które stały się celem wandali w Krośnie to nowe obiekty. Estetyczne, przeszklone wiaty pojawiły się w mieście dwa lata temu, w ramach projektu unijnego.

Niestety od początku 2021 roku wandale zdewastowali już 30 z nich.

- To około 30 procent przystanków, które służą pasażerom korzystającym z usług MKS i innych przewoźników - mówi Krzysztof Smerecki, naczelnik wydziału gospodarki komunalne, ochrony środowiska i gospodarki lokalami w urzędzie miasta w Krośnie.

Urzędnicy miejscy nie ukrywają: zakres zniszczeń przeraża. Rozbijane są szyby, wyłamywane metalowe, boczne ściany, niszczone siedzenia i kosze na śmieci.

- Nie znamy racjonalnego powodu takiego zachowania. Z wyposażenia wiat nic nie ginie, rozbite szkło, pogięte blachy zostają na miejscu dewastacji - mówi naczelnik Smerecki.

Przystanki szpeci nie tylko celowa dewastacja. Także traktowanie jak ich jak "tablicę ogłoszeń".

- Naklejki z ofertą świadczonych usług są wszędzie: na szybach, na rozkładach jazdy, nawet na koszach na śmieci - wylicza Krzysztof Smerecki.

Naprawa 16 wiat, zniszczonych od początku roku do połowy lutego, kosztowała ponad 7 tys. zł. Na tym nie koniec. Wandalom "przeszkadzają" także lustra drogowe. W ostatnim czasie na terenie osiedla Turaszówka oraz dzielnicy Białobrzegi uszkodzili sześć takich luster.

- Koszt wymiany jednego lustra to ok. 400 złotych, więc łatwo policzyć ile jednorazowo nas wszystkich kosztują te chuligańskie wybryki - mówi Krzysztof Smerecki.

Wandale świadomie wybierają takie miejsca, które nie są objęte monitoringiem, by zminimalizować ryzyko wpadki. - To świadczy jednoznacznie o tym, że sprawca lub grupa sprawców, planuje swoje działania w taki sposób aby pozostać nierozpoznanymi - uważa naczelnik Smerecki.

Sprawcy pozostają bezkarni a naprawy obciążają budżet miasta – czyli kieszenie podatników.

Włodarze Krosna apelują więc do mieszkańców o pomoc w zidentyfikowaniu wandali. Zdewastowanie wiaty wykonanej z blachy czy rozbicie szyby z hartowanego szkła powoduje hałas, więc może ktoś słyszał lub widział coś, co pomoże w namierzeniu chuliganów. Informacje można zgłaszać na policję.

Joanna Sowa, rzeczniczka prezydenta przypomina, że rok temu, w kwietniu, podobny apel zadziałał.

- Pseudograficiarze zniszczyli wówczas świeżo wyremontowane mosty przy ul. Asnyka oraz ul. Konopnickiej, mur pod wiaduktem przy os. Traugutta, kładka przy ul. Fredry, schody przy ul. Blich oraz mury oporowe przy ul. Zielonej. Dzięki sygnałom od mieszkańców udało się zatrzymać sprawców i zapłacili oni za wyrządzone szkody - mówi Joanna Sowa.

Z apelem do mieszkańców wystąpił także wójt Chorkówki, Grzegorz Węgrzynowski. W dwóch miejscowościach gminy, Szczepańcowej i Zręcinie, doszło do podobnych aktów wandalizmu. Zniszczone zostały cztery nowe przystanki. Na profilu FB wójt pokazał zdjęcia wiat z potrzaskanymi szybami.

Włodarze gminy sprawę zgłosili na policję, ale liczą też na pomoc mieszkańców.

- Nie możemy pozwolić na to, by chuligaństwo, które naraża nas wszystkich na koszty pozostało bezkarne. Koszt wymiany szyb, w zależności od wielkości, to około 1 tys. zł za sztukę. Kwota, którą trzeba będzie wydatkować by przywrócić stan sprzed zniszczeń będzie spora - podkreślają.