Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wandżi" wykluczony z kadry za złą rakietkę

Waldemar Mazgaj
30-letni Wang Zeng Yi (z prawej) to obecnie najbardziej utytułowany polski pingpongista. Ma na koncie dwa deblowe medale mistrzostw Europy (w tym złoto 2013, na zdjęciu z koszulką z tego turnieju), wygrane trzy Pro Toury oraz 15 tytułów mistrza kraju. Grał też na igrzyskach w Londynie.
30-letni Wang Zeng Yi (z prawej) to obecnie najbardziej utytułowany polski pingpongista. Ma na koncie dwa deblowe medale mistrzostw Europy (w tym złoto 2013, na zdjęciu z koszulką z tego turnieju), wygrane trzy Pro Toury oraz 15 tytułów mistrza kraju. Grał też na igrzyskach w Londynie. Waldemar Mazgaj
Tenisista stołowy Klopingu Frac Jarosław Wang Zeng Yi musi zapłacić 5 tys. zł i nie zagra w reprezentacji przez pół roku.

Wang Zeng Yi, złoty medalista mistrzostw Europy z 2013 roku, może nie zagrać w reprezentacji przez najbliższe pół roku oraz musi zapłacić 5000 zł kary do PZTS. To efekt kary, jaką nałożyła Komisja Dyscyplinarna PZTS, na pochodzącego z Chin reprezentanta Polski za grę nieregulaminową rakietką podczas turnieju Pro Tour Polish Open 2013.

Przed pojedynkiem deblowym z udziałem Wanga i Daniela Góraka arbiter zakwestionował sprzęt zawodnika Kolpingu Frac i polska para przegrała walkowerem w prestiżowym turnieju.

"Niedozwolona ingerencja w sprzęt sportowy w przypadku tenisa stołowego stanowi jeden z najbardziej istotnych przykładów naruszania podstawowych zasad rywalizacji fair play, tym bardziej, jeżeli zawodnik występuje w turnieju jako reprezentant Polski" - napisano w uzasadnieniu kary.

- Uznano, że użyłem niedopuszczalnej substancji chemicznej do sklejenia okładziny. Rakietkę pożyczyłem od kolegi z Singapuru, bo moja była w tym czasie na dobrowolnym teście. Myślałem, że będzie dobra, nie miałem czasu na sprawdzanie - tłumaczy Wang.

"Fakt pożyczenia rakietki nie może zwalniać zawodnika z odpowiedzialności, tym bardziej, iż pożyczenie rakietki wynikało wyłącznie z faktu, iż wcześniej nie spełniał wymagań sprzęt zawodnika Wang Zeng Yi. (...). Brak jest też podstaw, by tak doświadczony zawodnik nie był w stanie rozpoznać sprzętu, który został poddany chemicznej ingerencji niedozwoloną substancją" - dodano w uzasadnieniu.
W czasie postępowania do Komisji Dyscyplinarnej dotarła jeszcze informacja o zakwestionowaniu sprzętu "Wandżiego" w czasie meczu superligi w Rzeszowie przez arbitra Mieczysława Niemca.

- Na pewno będę pisał odwołanie do zarządu związku - zapewnia Wang.

- I prawdę mówiąc nie przejmuję się taką decyzją, bo i tak nie mam ze związku ani grosza - dodaje. - Za zdobycie złotego medalu mistrzostw Europy dostałem śmieszne 5 tysięcy złotych, które teraz chcą mi zabrać, bo w PZTS szukają oszczędności.

Pingpongista Kolpingu Frac zauważa przy okazji, że już raz został ukarany za to przewinienie.

- Nie pojechałem na Hungarian Open, zaś za German start w Open musiałem zapłaciłem z własnej kieszeni - przypomina.

Okazuje się jednak, że uchwała zarządu związku o zawieszeniu zawodnika na czas prac Komisji Dyscyplinarnej PZTS "nie miała znaczenia dla wysokości wymierzanej kary" co wynika ze statutu PZTS.

Czyżby więc kwietniowe mistrzostwa świata w Japonii były ostatnią w najbliższym czasie reprezentacyjna przygodą Wanga?

- Na szczęście mogę grać w lidze, bo z Kolpingiem Frac walczymy o złoty medal - przyznał "Wandżi".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24