Skoro to takie oczywiste, to dlaczego nadal tak dużo budynków nadal jest niedostatecznie ocieplona i emituje w niebo zbędne kalorie? Czyżby ich użytkownicy nie odczuwali na własnej kieszeni wysokich rachunków płaconych za ogrzewanie?
Bo dużo kosztuje
Odpowiedzi na te pytania są dość zaskakujące, choć logiczne. Otóż właściciele i zarządcy mają świadomość, żę ceny paliw i energii służącej do ogrzewania (lub fachowo: utrzymania komfortu cieplego) budynków będą nadal wzrastać.
Jednak często wyjaśniają, że ich po prostu nie stać na jednorazowy wydatek związany z docieplenie domu. Koszty ocieplenia całego budynku wraz z nową elewacją są wysokie i nawet na niewielki domek trzeba wydać kilkanaście tys. zł. Natomiast łączne wydatki na kompleksową modernizację są kilkakrotnie wyższe. Dlatego wielu właścicieli starszych, niedocieplonych budynków nie ich nie remontuje.
Cieplej i drożej
Cieplej i drożej
Jednym ze sposobów oszczędzania jest przystosowanie się domowników do nieco niższej temperatury w mieszkaniu. Można utrzymywać we wnętrzu np. temperaturę np. 22 stopnie Celsjusza lub tylko 18 stopni C. W tym drugim przypadku koszty ogrzewania będą znacznie niższe, co także zależy od rodzaju stosowanego paliwa i szczelności drzwi i okien.
Zapomnieliśmy o cenach
Tymczasem jak wyliczyli fachowcy z Narodowej Agencji Poszanowania Energii (NAPE) w Polsce zużywamy się ponad 2 razy więcej kalorii na jednostkę powierzchni mieszkaniowej niż w krajach Europy Zachodniej. Aby nie było wątpliwości, chodzi o kraje o podobnym do naszego klimatu.
Jest to jednak efekt zaszłości. Praktycznie do lat 80. minionego wieku nie przykładaliśmy wagi do z oszczędzania energii. Byliśmy "węglową potęgą", a koszt pozyskania energii z węgla był znacznie niższy niż obecnie. W efekcie tego krótkofalowego myślenia mamy dziś w Polsce ponad 80 proc. budynków wybudowanych w taki sposób, który nie pozwala na oszczędzanie energii.
Dlaczego dużo palimy?
Według szacunków NAPE zużycie energii w sektorze komunalno-bytowym obejmuje około 45 proc. całego zapotrzebowania na pierwotne nośniki energii. Istnieją w Polsce domy, gdzie zużycie energii wynosi nawet 400 kWh na 1 m kw. rocznie.
W styczniu 2006 r. weszły w życia ustalenia Dyrektywy Europejskiej 2002/91/WE z dnia 16 grudnia 2002 r., w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. Dyrektywa zobowiązuje kraje członkowskie do aktywnej promocji poprawy standardu energetycznego budynków w obrębie państw Wspólnoty.
Tymczasem według obecnie obowiązujących norm izolacyjności ścian i stropodachów dla nowo wznoszonych budynków zużycie energii powinno mieścić się w przedziale 90 - 120 kWh/mkw w ciągu roku.
Problemem są zatem tysiące budynków starszych wznoszonych za czasów PRL. Wśród głównym czynników nadmiernego zużycia energii wymienianych przez ekspertów z NAPE są: nieszczelne okna, przemarzające ściany, niedostatecznie zaizolowane dachy i podłogi czy przestarzały system ogrzewania budynków. Ponadto budynki są często źle usytuowane i mają niewłaściwy kształt.
Wyższe mandaty od skarbówki z początkiem maja