Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warto pomagać! Wolontariusze Szlachetnej Paczki z Jasła i okolic nie mają co do tego wątpliwości [ZDJĘCIA]

Jakub Hap
Jakub Hap
Szlachetna Paczka / SuperW Jasło i okolice
78 rodzin z powiatu jasielskiego otrzymało wsparcie w ramach tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki. Wolontariusze, którzy koordynowali akcję w regionie nie kryją, że pomaganie dodaje skrzydeł i zapewnia wielką radość.

W 2020 roku pomoc za sprawą "Szlachetnej Paczki" otrzymało 27 rodzin z Jasielszczyzny. W roku kolejnym obdarowano 62 rodziny, a w 2022 - 69.

- Tym razem odwiedziliśmy 99 zgłoszonych rodzin, paczki trafiły do 78 z nich. 3 rodziny zostały w bazie i otrzymają wsparcie w przyszłym roku, bo niestety zostały zgłoszone za późno - tłumaczy Anna Miśkowicz, liderka jasielskiej drużyny SuperW.

Większość darczyńców, którzy uszczęśliwili potrzebujących z Jasła i okolicy w "Weekend Cudów" 16 i 17 grudnia to mieszkańcy Krakowa.

- Stowarzyszenie Wiosna (organizator Szlachetnej Paczki - red.) dba o to, żeby zwiększyć szansę na znalezienie darczyńcy dla rodzin, które przez dłuższy czas nie są wybierane na stronie akcji. My w bardzo dużym stopniu zostaliśmy wsparci przez Kraków, skąd paczki przewiezione zostały w dwóch ciężarówkach. Udało się je wypakować dzięki strażakom, bez nich wolontariusze by sobie nie poradzili. Na ich pomoc mogliśmy też liczyć podczas dostarczania paczek w "Weekend Cudów" - podkreśla Anna Miśkowicz.

W dniach, kiedy rozwożono paczki rodzinom, wolontariusze mogli liczyć nie tylko na lokalne jednostki straży pożarnej, ale również samorządy wszystkich gmin powiatu jasielskiego. Zapewniły one transport podarunków do domów potrzebujących.

- Zaangażował się też Urząd Miasta w Jaśle. Na terenie stolicy naszego powiatu mieliśmy w tym roku sporo obdarowanych rodzin, łącznie 22 - zauważa liderka SuperW.

A co było w paczkach? Głównie żywność i środki czystości, ale też węgiel do ogrzewania, sprzęt AGD (pralki, kuchenki, lodówki), łóżka, odzież, koce, ręczniki, pościel czy artykuły szkolne dla dzieci i młodzieży.

Finał każdej edycji Szlachetnej Paczki, nie bez powodu nazywany jest "Weekendem Cudów". Ludzie mocno doświadczeni przez los, do których docierają wolontariusze, nierzadko nie dowierzają, że ktoś postawił im bezinteresownie pomóc. Wielu z nich od lat ledwo wiąże koniec z końcem, mimo to nigdy nie prosili nikogo o wsparcie. Inni zostali pokrzywdzeni przez rozmaite zdarzenia losowe. Gdy takie osoby widzą stojących u progu domu wolontariuszy i strażaków, którzy mają ze sobą kilka, a często nawet 10, 15 czy 20 paczek, nie kryją emocji.

- Ludzie starsi, a to dotarcie do nich i do osób samotnych było głównym celem tegorocznej akcji, uronili wiele łez. Polecali nas opiece Matki Bożej. Pytali, czy to na pewno wszystko dla nich, proponowali, że może się tym z kimś podzielą. Byli bardzo wdzięczni... W przypadku rodzin z dziećmi, widzieliśmy wielką, autentyczną radość. Były podskoki, piski, byliśmy przytulani. Te bardzo wzruszające sytuacje na długo pozostaną w naszej pamięci - nie kryje Anna Miśkowicz. - Szlachetna Paczka naprawdę czyni cuda. W piątek, tuż przed finałem, jedna z naszych rodzin nie miała darczyńcy. Jako wolontariusze postanowiliśmy, że zrobimy wszystko, by go znaleźć. W jednym czasie zaczęliśmy udostępniać apele w mediach społecznościowych, i po dosłownie kilku minutach mieliśmy już komplet darczyńców. Czy to nie cud?

Paczki, których nie można było dostarczyć 16 i 17 grudnia - np. z powodu pobytu osób objętych przedsięwzięciem Stowarzyszenia Wiosna w szpitalu - przekazywano w kolejnych dniach. Gdy wolontariusze dzwonili do darczyńców, by podziękować za ich gest, doszło do drugiego cudu.

- Jedna pani, podczas rozmowy z wolontariuszką usłyszała, że mężczyzna, dla którego przygotowała paczki żyje bez prądu i nie stać go, by to zmienić. I co się stało? Bez chwili namysłu ta kobieta zadeklarowała, że zapłaci za przyłączenie domu tego pana do sieci energetycznej i ureguluje wszystkie jego należności związane z prądem. To coś niesamowitego - uśmiecha się liderka jasielskiej ekipy SuperW.

W tym roku grono miejscowych wolontariuszy współtworzyło 18 osób. Nie wszyscy są mieszkańcami powiatu jasielskiego.

- Ci z zewnątrz, choć mogliby działać w swoich rejonach, wybrali nasz i deklarują, że już z nami zostaną. Warto wspomnieć, że niektórzy wolontariusze pochodzą z rodzin, które przed rokiem zostały obdarowane w ramach "Paczki". Wdzięczni za otrzymaną pomoc, uznali, że sami też chcą wyciągnąć dłoń do innych potrzebujących. Na podstawie tego, co usłyszeliśmy w domach w ostatni "Weekend Cudów", można żywić nadzieję, że za rok dołączą kolejni tacy wolontariusze. Nie brakowało pytań o to, co trzeba zrobić by włączyć się w "Paczkę", również ze strony strażaków. W przyszłość możemy więc patrzeć z entuzjazmem, bo im więcej ludzi do pomagania, tym lepiej. A warto pomagać, bo dobro wraca - podsumowuje Anna Miśkowicz.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaslo.naszemiasto.pl Nasze Miasto