Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wasze małżeństwo jest nieważne! Na Podkarpaciu wzrasta liczba "kościelnych rozwodów"

Anna Janik
Dla zdecydowanej większości małżeństw składana przed ołtarzem przysięga jest święta i nierozerwalna. Coraz więcej par, jeśli już decyduje się na rozstanie, chce, by stało się to z akceptacją Kościoła.
Dla zdecydowanej większości małżeństw składana przed ołtarzem przysięga jest święta i nierozerwalna. Coraz więcej par, jeśli już decyduje się na rozstanie, chce, by stało się to z akceptacją Kościoła. Archiwum
By przekonać sąd kościelny do unieważnienia małżeństwa, trzeba mieć konkretne argumenty. Bywa, że wywlekane są intymne szczegóły z życia małżonków przed ślubem. Dowodem może być nawet nagranie wideo z wesela.

Boom na "kościelne rozwody" zaczął się kilka lat temu. Na Podkarpaciu liczba pozwów do sądów diecezjalnych o stwierdzenie nieważności małżeństwa zwiększyła się w porównaniu z 2004 rokiem aż czterokrotnie. Z czego to wynika?

- Wzrosła świadomość ludzi i dostępność tych usług na rynku - wyjaśnia Leszek Gajos, socjolog z Rzeszowa.

- Teraz niemal każda diecezja ma swój sąd biskupi, który rozpatruje tego typu sprawy. A skoro są możliwości, to przybywa też ludzi, którzy decydują się uporządkować swoje życie.

Zapotrzebowanie na rynku dostrzegają też kancelarie prawne, specjalizujące się w prawie rodzinnym. "Rozwody kościelne" stają się jedną z ich standardowych usług. Za poradę trzeba zapłacić ok. 200 zł. Przeprowadzenie całej sprawy to koszty rzędu kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Przybywa pseudospecjalistów

Co ciekawe, powstają też firmy, które szkolą prawników w zakresie procesowego prawa kanonicznego. Taki kurs prowadzony przez "doktorów nauk humanistycznych i teologii" kosztuje ok. 700 złotych. Trzeba jednak pamiętać, że nie daje adwokatowi cywilnemu prawa do reprezentowania klienta przed sądem kościelnym.

- Stający przed sądem diecezjalnym musi mieć ukończone studia kanoniczne i teologiczne, a także zdobyć specjalną kościelną aplikację, tzw. misję kanoniczną -tłumaczy Michał Tobiasz, ap. radcowski, doktorant na Wydziale Prawa Kanonicznego i Teologii Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie, prowadzący Internetowe Biuro Prawne RozwodyKoscielne.com.

O tym, kto ją dostanie, decyduje biskup. Pod uwagę bierze doświadczenie kandydata i zapotrzebowanie na adwokatów w diecezji. Przeprowadza też szczegółowy wywiad środowiskowy, prosząc o opinię księży z parafii kandydata.

Na "wolność" trzeba czekać

Takich uznanych przez sądy biskupie adwokatów w całym kraju jest zaledwie 40. Na Podkarpaciu może dwóch lub trzech.

- Zdobycie uprawnień adwokata kościelnego zajmuje średnio 8 lat, podczas gdy kursy w różnego rodzaju firmach i kancelariach trwają kilka godzin. Oczywiście, wybór należy do klienta, który może korzystać z porad tak przygotowanego prawnika, ale skutek jest zazwyczaj ten sam: stracone pieniądze i czas - przestrzega Tobiasz.

Długość procesu zależy od stopnia skomplikowania sprawy. Na ostateczną decyzję sądu trzeba czekać średnio 2 lata. Jeśli oddali pierwszą skargę, zawsze jest możliwość złożenia apelacji od tej decyzji do sądu II instancji. Na tym jednak może się nie skończyć.

Aby uzyskać stwierdzenie nieważności małżeństwa wymagane są dwa pozytywne wyroki. Dlatego część spraw trafia również do III instancji w Rzymie. Ile procent składających pozew uzyskuje "czyste konto", nie wiadomo. Zarówno rzeszowski, jak i przemyski sąd biskupi odmówiły nam podania tej informacji. Skuteczność profesjonalistów Michał Tobiasz szacuje na ok. 70-80 proc.

- Nigdy nie daję moim klientom gwarancji, że sprawa potoczy się po ich myśli. Ale jeśli przy pierwszym, zazwyczaj trzygodzinnym spotkaniu dostrzegam przesłanki do unieważnienia małżeństwa, podejmuje się prowadzenia sprawy - wyjaśnia.

Czyste konto za 5 tys. zł

Opłata za samo wniesienie pozwu, czyli tzw. skargi do sądu biskupiego wynosi od 600 do 1000 zł. Do tego dochodzą koszty pracy adwokata. Każde z napisanych przez niego pism lub apelacji to kolejne 1000-1500 zł. Średnio za prowadzenie całej sprawy możemy zapłacić 4-5 tys. zł. Zarobki adwokatów kościelnych są ograniczone do średniej krajowej pensji. Stąd tak duże różnice kosztów w porównaniu z usługami prywatnych kancelarii.

Rozprawy przed sądem diecezjalnym wiążą się jednak nie tylko z wydatkami, ale i z ogromnym stresem. Małżonkowie oraz świadkowie są przesłuchiwani przez sędziów w obecności tzw. obrońcy węzła małżeńskiego. Jego zadaniem jest podważenie wszystkiego tego, co mówią.

- Sąd biskupi nie bada przyczyn rozpadu małżeństwa tak, jak Sąd Cywilny, ale okoliczności, które skłoniły małżonków do jego zawarcia. Jeśli obrońca węzła wykaże, że nie ma podstaw, żeby uznać małżeństwo za nieważne, Sąd sprawę oddali - wyjaśnia Tobiasz.

Dlatego tak ważne jest profesjonalne sporządzenie skargi oraz rola świadków (minimum czterech), których wspólnie z adwokatem wybiera klient. Im mniej spokrewnieni z biorącymi "rozwód", tym bardziej wiarygodni dla sędziów. Świadkowie muszą dotykać bardzo prywatnych, wręcz intymnych sfer życia małżonków. Często odpowiadają na pytania o grzechy z przeszłości pary lub komentują bolesne dla nich sprawy.

Podstawą do stwierdzenia nieważności małżeństwa może być:

Podstawą do stwierdzenia nieważności małżeństwa może być:

- pokrewieństwo lub powinowactwo,
- różna wiara,
- impotencja,
- święcenia lub wieczysty, publiczny ślub czystości
- oszustwo matrymonialne
- małżonkobójstwo,
- zaginięcie małżonka
- ukrywanie przed małżonkiem ważnych życiowych kwestii, w tym zawartego wcześniej małżeństwa
- brak konsumpcji związku

Taśma prawdę powie

Oprócz zeznań świadków w procesach kościelnych wykorzystuje się też nagrania wideo ze ślubu i wesela. Pozwalają ocenić, czy małżonkowie wypowiadali słowa przysięgi w sposób świadomy i czy nie byli pod wpływem leków lub środków odurzających. Dzięki taśmom można przyjrzeć się również gestom, słowom i zachowaniom młodej pary. Znaczenie ma tu wszystko, co może wykluczyć lub potwierdzić ewentualne podejrzenia o skrywane tajemnice lub długotrwałą, przedmałżeńską zdradę.

Jakie są najczęstsze podstawy stwierdzenia nieważności małżeństwa, z którymi spotyka się rzeszowski adwokat?

- Zdecydowanie niedojrzałość emocjonalna, połączona z nieświadomością praw i obowiązków małżeńskich przez zawierających akt małżeński. Dotyczy to bardzo młodych osób, które na ślub kościelny decydują się lekkomyślnie, pod presją rodziny, na skutek mody lub przez niechcianą ciążę - wyjaśnia Tobiasz.

Po katolicku, czyli zgodnie z tradycją

Dlaczego, mimo kosztów i stresu, osobom mającym już rozwód cywilny tak zależy na rozstaniu za akceptacją Kościoła? Jednym z powodów jest chęć powrotu do wspólnoty wierzących. Bo nawet jeśli ułożą sobie życie z nowym partnerem, w oczach Kościoła jest to związek niesakramentalny, czyli grzeszny.

- Brak pojednania przy konfesjonale oznacza niepełny udział w mszy świętej, uniemożliwia przeżywanie świąt kościelnych, angażowanie się w życie parafii. Wreszcie utrudnia wychowywanie dzieci, których rówieśnicy dorastają w tradycji katolickiej - wyjaśnia Gajos.

Taka alienacja jest dla zakładających nowe rodziny bardzo bolesna. Pozytywne zakończenie procesu daje możliwość ułożenia sobie życia zgodnie z nauką Kościoła. I pozwala naprawić to, co wcześniej wydawało się nie do odwrócenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24