Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Watch Docs w Sanoku. Dobre dokumenty, ciekawe spotkania…

Elżbieta Karaczkowska
Częścią festiwalu „Watch Docs. Prawa człowieka w filmie” były spotkania z zaproszonymi gośćmi: Jackiem Charmastem z Polskiej Sieci ds. Polityki Narkotykowej z Warszawy (zdjęcie), Witoldem Dąbrowskim z Fundacji „Brama Grodzka” z Lublina i nadkomisarzem Mariuszem Skibą, pełnomocnikiem ds. Ochrony Praw Człowieka z Rzeszowa.
Częścią festiwalu „Watch Docs. Prawa człowieka w filmie” były spotkania z zaproszonymi gośćmi: Jackiem Charmastem z Polskiej Sieci ds. Polityki Narkotykowej z Warszawy (zdjęcie), Witoldem Dąbrowskim z Fundacji „Brama Grodzka” z Lublina i nadkomisarzem Mariuszem Skibą, pełnomocnikiem ds. Ochrony Praw Człowieka z Rzeszowa. Fot. Elżbieta Karaczkowska
I sanocka edycja objazdowego festiwalu filmowego "Watch Docs. Prawa człowieka w filmie" za nami.

Młodzież szkolna nie zawiodła - dla nich przygotowano nawet seanse dodatkowe, starsi byli natomiast zdecydowanie mniej zainteresowani taką formą spędzenia czasu wolnego.

- Pewnie woleli skorzystać z innych atrakcji - przypuszcza Olga Patulak, uczestniczka seansów popołudniowych. - Ja uważam, że pomysł z tym projektem był bardzo dobry. Trzeba pokazywać filmy prawdziwe, z życia wzięte, historie zapomniane, niezapomniane, a nie tylko komedie czy romanse.

Wśród polskich i zagranicznych dokumentów, jakie w BWA Galerii Sanockiej można było obejrzeć w ramach festiwalu Watch Docs znalazły się m.in.: "Zaginieni", reż. Zarema Mukusheva, "Matka" Jakuba Piątka, "Chiński Dziki Zachód" Urszuli Ponitkos, "Królestwo zdechłych myszy" Victora Daszuka, "Amerykanin w PRL-u" Piotra Morawskiego i Ryszarda Kaczyńskiego oraz "Kapelan domu śmierci", reż. Steve James i Peter Gilbert.

- Bardzo dobre filmy, bardzo dobry zestaw (wyboru dokumentów z listy opracowanej przez organizatorów festiwalu, czyli Helsińską Fundację Praw Człowieka i Społeczny Instytut Filmowy dokonał Tomasz Szwan, przyp. aut.) - stwierdza Sławomir Woźniak, kierownik BWA Galerii Sanockiej, inicjator sanockiej edycji festiwalu. - Może dla kogoś, kto nie ogląda filmów dokumentalnych taka dawka (maksymalnie cztery dokumenty wyświetlane podczas jednego seansu, przyp. aut.) może być trochę męcząca. Bo nie jest to kino akcji, bo nie są to filmy, w których mamy do czynienia z jakąś określoną fabułą, ale są to świetne dokumenty. I mam nadzieję, że szczególnie dla młodych ludzi było to ciekawe doświadczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24