Korona Rzeszów wygrała swój ósmy z rzędu mecz i może się czuć coraz pewniej, jeśli chodzi o utrzymanie się w lidze.
– Jeszcze jest do końca dużo grania, nic nie jest pewne, bo rywale nie odpuszczą tak łatwo – mówi Tadeusz Świgoń, prezes Korony.
To zwycięstwo z młodym zespołem JKS-u Jarosław było wyjątkowo trudne dla ekipy z ul. Potockiego. Drużyna Pawła Załogi od początku do końca „gryzła trawę” i nie zamierzała oddać pola gry broniącej się przed spadkiem, ale rewelacyjnej wiosną, Koronie.
Rzeszowianie ostatnio rzadko tracą bramki, a już w pierwszej połowie, to w ogóle. Sposób na swoich byłych kolegów z zespołu szybko znalazł Łukasz Gwóźdź, który jesienią grał w Koronie, ale nad Wisłokiem nie zagrzał długo miejsca i wrócił do klubu, w którym zaczęła się jego przygoda z piłką.
Zespół Grzegorza Opalińskiego ruszył do przodu i zdobył w ciągu siedmiu minut dwie bramki. Najpierw na listę wpisał się Tomasza Walat, który ostatnio ma wyraźnie dobrze ustawiony celownik, a na 2:1 dołożył Dawid Szagała. Ten ostatni zaznaczył swój udział w meczu też w mniej chwalebny sposób. W kilka minut złapał dwie żółte kartki i jeszcze przed przerwą osłabił swój zespół.
Gospodarze mogli zakończyć to spotkanie niedługo po przerwie, kiedy to do rzutu karnego podszedł Walat. Napastnika Korony wyczuł jednak golkiper JKS-u Dominik Lis. To mogło się kilkakrotnie zemścić, ale Paweł Pawlus nie dał się tak łatwo zaskoczyć. Na niespełna pół godziny przed końcem meczu jeden z jarosławian przedarł się w pole karne Korony, minął nawet bramkarza, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i wracający obrońca wytrącił mu futbolówkę w ostatniej chwili.
Po drugiej stronie boiska bliski zdobycia gola był Damian Karwacki, ale Lis poradził sobie z jego strzałem.
Watkem Korona Bendiks Rzeszów – JKS Jarosław 2:1 (2:1)
Bramki: 0:1 Gwóźdź 29, 1:1 Walat 25, 2:1 Szagała 32.
Korona: Pawlus 6 – Gołda 6, Syvyi 6, Buszta 6 (73 Tłuczek), Kuca 6 – Bober ŻK 6 (75 Sarzyński), Bigus 6 (75 Bieniasz), Skiba 7, Szagała CZK [40, dwie żółte] 6 – Siudy ŻK 6, Walat 6 (82 Karwacki). Trener Grzegorz Opaliński.
JKS: Lis 8 – Gwóźdź 6, Saramak 6, Pawlak 7, Bańka 7 (75 Rabczak), Pilch 6, Brodowicz 6, Ptasznik 6, Sobolewski 6, Oziębło 6, Świecarz 6 (68 Kopcio). Trener Paweł Załoga.
Sędziował: Tomasiewicz - 6 (Dębica). Widzów 200.
Radość siatkarek Developresu Rzeszów po zdobyciu brązowego medalu Ligi Siatkówki Kobiet w sezonie 2018/19
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?