Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Watkem Korona Bendiks Rzeszów wygrywa ósme spotanie z rzędu. JKS Jarosław postawił jednak trudne warunki [ZDJĘCIA, RELACJA]

Łukasz Pado
Łukasz Pado
Po zaciętym meczu Korona Rzeszów pokonała u siebie JKS Jarosław 2:1
Po zaciętym meczu Korona Rzeszów pokonała u siebie JKS Jarosław 2:1 Łukasz Pado
To, co jeszcze dwa miesiące temu wydawało się niemożliwe, staje się faktem. Watkem Korona Bendiks Rzeszów wygrzebała się ze strefy spadkowej w piłkarskiej 4 lidze podkarpackiej. W sobotę piłkarze Grzegorza Opalińskiego pokonali JKS Jarosław, ale wygrana łatwo nie przyszła, bo rywal postawił trudne warunki.

Korona Rzeszów wygrała swój ósmy z rzędu mecz i może się czuć coraz pewniej, jeśli chodzi o utrzymanie się w lidze.

– Jeszcze jest do końca dużo grania, nic nie jest pewne, bo rywale nie odpuszczą tak łatwo – mówi Tadeusz Świgoń, prezes Korony.

To zwycięstwo z młodym zespołem JKS-u Jarosław było wyjątkowo trudne dla ekipy z ul. Potockiego. Drużyna Pawła Załogi od początku do końca „gryzła trawę” i nie zamierzała oddać pola gry broniącej się przed spadkiem, ale rewelacyjnej wiosną, Koronie.

Rzeszowianie ostatnio rzadko tracą bramki, a już w pierwszej połowie, to w ogóle. Sposób na swoich byłych kolegów z zespołu szybko znalazł Łukasz Gwóźdź, który jesienią grał w Koronie, ale nad Wisłokiem nie zagrzał długo miejsca i wrócił do klubu, w którym zaczęła się jego przygoda z piłką.

Zespół Grzegorza Opalińskiego ruszył do przodu i zdobył w ciągu siedmiu minut dwie bramki. Najpierw na listę wpisał się Tomasza Walat, który ostatnio ma wyraźnie dobrze ustawiony celownik, a na 2:1 dołożył Dawid Szagała. Ten ostatni zaznaczył swój udział w meczu też w mniej chwalebny sposób. W kilka minut złapał dwie żółte kartki i jeszcze przed przerwą osłabił swój zespół.

Gospodarze mogli zakończyć to spotkanie niedługo po przerwie, kiedy to do rzutu karnego podszedł Walat. Napastnika Korony wyczuł jednak golkiper JKS-u Dominik Lis. To mogło się kilkakrotnie zemścić, ale Paweł Pawlus nie dał się tak łatwo zaskoczyć. Na niespełna pół godziny przed końcem meczu jeden z jarosławian przedarł się w pole karne Korony, minął nawet bramkarza, ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i wracający obrońca wytrącił mu futbolówkę w ostatniej chwili.

Po drugiej stronie boiska bliski zdobycia gola był Damian Karwacki, ale Lis poradził sobie z jego strzałem.

Watkem Korona Bendiks Rzeszów – JKS Jarosław 2:1 (2:1)

Bramki: 0:1 Gwóźdź 29, 1:1 Walat 25, 2:1 Szagała 32.

Korona: Pawlus 6 – Gołda 6, Syvyi 6, Buszta 6 (73 Tłuczek), Kuca 6 – Bober ŻK 6 (75 Sarzyński), Bigus 6 (75 Bieniasz), Skiba 7, Szagała CZK [40, dwie żółte] 6 – Siudy ŻK 6, Walat 6 (82 Karwacki). Trener Grzegorz Opaliński.

JKS: Lis 8 – Gwóźdź 6, Saramak 6, Pawlak 7, Bańka 7 (75 Rabczak), Pilch 6, Brodowicz 6, Ptasznik 6, Sobolewski 6, Oziębło 6, Świecarz 6 (68 Kopcio). Trener Paweł Załoga.

Sędziował: Tomasiewicz - 6 (Dębica). Widzów 200.

Radość siatkarek Developresu Rzeszów po zdobyciu brązowego medalu Ligi Siatkówki Kobiet w sezonie 2018/19

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24