Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ważą się losy browaru Leżajsk i jego załogi. Związkowcy rozmawiają z zarządem

Wojciech Tatara
Wojciech Tatara
W piątek w Warce związkowcy będą rozmawiać z właścicielem browaru Leżajsk o planowanej przez władze Grupy Żywiec likwidacji tego zakładu
W piątek w Warce związkowcy będą rozmawiać z właścicielem browaru Leżajsk o planowanej przez władze Grupy Żywiec likwidacji tego zakładu Paweł Dubiel
Dzisiaj (10 lutego) ruszają rozmowy pomiędzy przedstawicielami zarządu grupy Żywiec a związkami zawodowymi w sprawie planowanej likwidacji browaru w Leżajsku. Holenderski właściciel chce zachować markę Leżajsk, natomiast produkcję piwa wyprowadzić z Podkarpacia do 4 innych swoich zakładów. Jeśli rozmowy nie przyniosą przełomu pracę straci kilkaset osób.

Wtorkowy komunikat Grupy Żywiec o zakończeniu produkcji piwa w browarze Leżajsk wstrząsnął lokalną społecznością i władzami samorządowymi. Holenderscy właściciele browaru planują skupienie produkcji w sieci zakładów opartej o 4 browary w Żywcu, Elblągu, Namysłowie i Warce.

W 1997 roku za rządów koalicji AWS UW Zakłady Piwowarskie w Leżajsku należące do Skarbu Państwa zostały sprywatyzowane i sprzedane przedsiębiorstwu Towarzystwo Akcyjne Browary Polskie S.A. W 1998 roku większościowym udziałowcem browaru została spółka Brewpole B.V. W 1999 roku właścicielem zakładu został holenderski koncern Heineken.

- Zmiana, którą ogłaszamy jest niezbędna, abyśmy, jako Grupa mogli się adaptować do zmieniających się warunków rynkowych i budować silną firmę na przyszłość - komentuje plan likwidacji browaru Leżajsk Simon Amor, prezes zarządu Grupy Żywiec.

Dodaje równocześnie, że marka Leżajsk, choć produkowana w innych zakładach, zostanie utrzymana w portfolio spółki.

Związkowcy i samorząd na nie

Na dzisiaj w Warce zaplanowano rozmowy związkowców Grupy Żywiec z zarządem firmy w sprawie przyszłości leżajskiego zakładu.

- Ustaliliśmy, że solidarnie wszystkie 7 związków zawodowych działających w Grupie Żywiec sprzeciwimy się likwidacji browaru w Leżajsku. Nasz browar ma w grupie Żywiec najlepsze wyniki w Polsce i w Europie. Nie przynosimy strat tylko zyski. Powody ekonomiczne nie są uzasadnione - twierdzi Jan Hałaś, przewodniczący związku zawodowego Solidarność w leżajskim browarze.

Browar w Leżajsku to jeden z największych pracodawców w naszym regionie. Pracuje w nim ponad 100 osób, a licząc z kooperującymi firmami około 400.

- Właśnie organizuję spotkanie ze spółkami współpracującymi z browarem, aby faktycznie poznać, jaka skala osób trafi na bezrobocie, gdyby czarny scenariusz likwidacji browaru się spełnił – mówi Krzysztof Sobejko wójt gminy Leżajsk, na terenie której znajduje się zakład.

Propozycja dla Grupy Żywiec

- Złożyłem Grupie Żywiec propozycję przejęcia browaru. Są zainteresowane inne firmy z branży browarniczej, aby inwestować w miejscu zlikwidowanego browaru. Problem w tym, że Grupa Żywiec gotowa jest odsprzedać zakład, ale z klauzulą, iż nie może być w nim wyprodukowana choćby jedna butelka piwa – mówi wójt Sobejko.

Dla walorów smakowych piwa kluczowe znaczenia ma jakość wody. W Leżajsku ujęcia wody były olbrzymim atutem browaru. Po przeniesieniu go do innej części kraju piwo Leżajsk, jak twierdzą eksperci, nie będzie już tak samo smakować.

- Ze względu na ujęcia wody rezygnowaliśmy w pobliżu browaru z innych inwestycji. W 2015 roku zaproponowałem Grupie Żywiec zwolnienie z podatków, jeśli podpiszą klauzulę, ze nie zlikwidują zakładu. Oczywiście nie zgodzili się. Skoro Heineken nie chce inwestować w naszej gminie, to co stoi na przeszkodzie, aby mógł tutaj zacząć działać inny browar? Grupa Żywiec jakiś czas temu sprzedała browar Braniewo innej firmie z branży piwowarskiej, więc podobnie można postąpić i z Leżajskiem. Potrzeba tylko dobrej woli – mówi wójt Krzysztof Sobejko.

O propozycję złożoną przez wójta zapytaliśmy władze Grupy Żywiec.

- Oficjalnie nic do nas nie wpłynęło. O propozycji pana wójta słyszymy w mediach. W piątek rozmawiamy ze związkami zawodowymi. Jeżeli zakład zostanie zamknięty, to majątek może zostać sprzedany pod inną działalność. Nie planujemy sprzedawać go konkurencji pod działalność piwowarską – mówi Magdalena Brzezińska, dyrektor ds. korporacyjnych Grupy Żywiec.

od 16 lat

Niepokój parlamentarzystów i wojewody

Zaniepokojony planami likwidacji browaru Leżajsk są także podkarpaccy parlamentarzyści. Senator Stanisław Ożóg zaraz po ukazaniu się informacji o planach likwidacji zakładu przez Grupę Żywiec zwrócił się do jej prezesa Simona Amora z pismem, w którym deklaruje gotowość do uczestnictwa w spotkaniu dotyczącym dalszego funkcjonowania browaru.

- Ufam, że decyzja, nie jest ostateczna i zostanie poprzedzona, kolejnymi analizami, które pozwolą uwzględnić wiele aspektów związanych chociażby z wieloletnim funkcjonowaniem browaru Leżajsk. W mojej ocenie należy zwrócić uwagę, że ewentualne podjęcie decyzji zakładającej likwidację zakładu, może implikować również wiele negatywnych skutków dla całej Grupy Kapitałowej Żywiec - czytamy w piśmie senatora.

Zaniepokajenie całą sytuacją wyraziła w mediach społecznościowych także Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki.

- Z dużym zaniepokojeniem przyjęłam wiadomość o planowanym zamknięciu produkcji w Browarze Leżajsk. To decyzja brzemienna w skutkach i ogromna strata dla samej gminy i całego subregionu leżajskiego. Leżajski Browar to duma miasta i rozpoznawalna marka województwa podkarpackiego. Tradycje browarnicze sięgają tu wielu dziesiątek lat, czyniąc wytwarzane tu piwo jednym z najbardziej znanych w Polsce. W chwili, gdy podejmowane są decyzje przesądzające o jego istnieniu, czuje się zobowiązana do tego, by zabrać głos i przypomnieć, jak wiele wysiłku lokalna społeczność włożyła w pracę na rzecz budowy, rozwoju i utrzymania Browaru. Zamknięcie tak dużego zakładu pociągnie za sobą poważne konsekwencje społeczne, powodując niemałe zamieszanie na rynku pracy. Bo nie chodzi tu jedynie o ludzi zatrudnionych w samym Browarze, ale a o setki tych, których miejsca pracy współistnieją dzięki jego funkcjonowaniu. Z pełną determinacją staję po stronie osób, instytucji i organizacji, które zaangażują się w działania na rzecz uratowania zakładu. Przede wszystkim wspieram pracowników Browaru i firm z nim współpracujących. Ufam, że wspólnie wypracujemy rozwiązanie, które pozwoli nam zachować i dalej rozwijać jeden z symboli Podkarpacia - napisała na FB.

Jaki los czeka kilkaset osób związanych z browarem Leżajsk? Czy uda się obronić zakład? Odpowiedź na te pytania poznamy prawdopodnie w najbliższych dniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24