Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ważą się losy browaru Leżajsk. We wtorek kolejne rozmowy

Wojciech Tatara
Wojciech Tatara
Holenderski właściciel chce w czerwcu zakończyć  produkcję w Browarze Leżajsk
Holenderski właściciel chce w czerwcu zakończyć produkcję w Browarze Leżajsk Paweł Dubiel
We wtorek zarząd Grupy Żywiec ma przedstawić swoje stanowisko odnośnie likwidacji Browaru Leżajsk. To efekt piątkowych rozmów ze związkami zawodowymi.

Siedem związków zawodowych działających w Grupie Żywiec solidarnie sprzeciwia się zamknięciu browaru w Leżajsku. Twierdzą, że argumenty ekonomiczne mówiące o tym, że zakład jest nierentowny, są nieprawdziwe.

- Właściciele chcą konsolidacji produkcji tak, aby nie pięć, a cztery browary warzyły te same ilości piwa. Trzeba jednak pamiętać o obciążeniu pracy, które obecnie jest bardzo duże i są miesiące, gdzie praca idzie pełną parą siedem dni w tygodniu. Zarząd stwierdził, że potrzebuje czasu na ponowną analizę kwestii likwidacji zakładu i do rozmów mamy wrócić w najbliższy wtorek - mówił nam po zakończeniu rozmów w Warce Jan Hałaś, przewodniczący Solidarności w Browarze Leżajsk.

Jak się dowiedzieliśmy, mimo że zarząd prowadzi rozmowy ze związkami, to kierownictwo zakładu w Leżajsku spotyka się z pracownikami omawiając z nimi kwestie związane z likwidacją browaru.

- Prowadzimy rozmowy indywidualne z pracownikami, którzy pytają nas o różne kwestie związane z planami przeniesienia produkcji z Leżajska. Nie widzę w tym nic dziwnego, ponieważ są to rozmowy załogi z przełożonymi. Co do rozmów ze związkowcami to nie mogę udzielić informacji, ponieważ ja z ramienia zarządu nie brałam w nich udziału - mówi Magdalena Brzezińska, dyrektor ds. korporacyjnych Grupy Żywiec.

Przypomnijmy. W ubiegły wtorek Grupa Żywiec, do której należy Browar Leżajsk, poinformowała o planach zakończenia tu produkcji i zamknięcia zakładu. Holenderscy właściciele browaru planują skupienie produkcji w sieci opartej o 4 zakłady: w Żywcu, Elblągu, Namysłowie i Warce.

Decyzja o zamknięciu browaru, w którym pracuje ponad 100 osób, a licząc z kooperującymi firmami około 400, wywołała duży sprzeciw społeczności lokalnej, samorządowców i parlamentarzystów z regionu.

Swoje zaniepokojenie wyraziła również Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki.

- Leżajski Browar to duma miasta i rozpoznawalna marka województwa podkarpackiego. Tradycje browarnicze sięgają tu wielu dziesiątek lat, czyniąc wytwarzane tu piwo jednym z najbardziej znanych w Polsce. W chwili, gdy podejmowane są decyzje przesądzające o jego istnieniu, czuję się zobowiązana do tego, by zabrać głos i przypomnieć, jak wiele wysiłku lokalna społeczność włożyła w pracę na rzecz budowy, rozwoju i utrzymania Browaru - czytamy w oświadczeniu wojewody.

- Z pełną determinacją staję po stronie osób, instytucji i organizacji, które zaangażują się w działania na rzecz uratowania zakładu. Przede wszystkim wspieram pracowników Browaru i firm z nim współpracujących. Ufam, że wspólnie wypracujemy rozwiązanie, które pozwoli nam zachować i dalej rozwijać jeden z symboli Podkarpacia - pisze dalej wojewoda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24