Ważne powroty w Siarce Tarnobrzeg, Stal Mielec podejmuje spadkowicza

Tarnobrzeski zespół po remisie w derbach ze Stalą Mielec traci do lidera tylko 5 punktów.

W szerszym składzie
Do gry po przerwie wrócić mogą już Konrad Stępień i Mirosław Baran. Jest również szansa na występ Marcina Truszkowskiego. Nadal pauzować musi Daniel Koczon.

- Powroty cieszą, ale też zdaję sobie sprawę, że po urazach zawodnicy nie są w optymalnej formie. Liczę, że zaprezentujemy podobną grę jak dwa tygodnie temu w meczu z Puszczą. Skupimy się na solidnej postawie w środku pola i będziemy skuteczni - mówi Ryszard Kuźma, trener Siarki. - Chcemy trzymać się blisko czołówki, więc walczymy o pełną pulę. Wiem jednak, że Legionovia potrafi być groźna. Trzeba uważać - dodaje Kuźma.

Nie chcą gubić punktów
Remis z Kotwicą Kołobrzeg podrażnił zawodników Stali Stalowa Wola. Teraz "Stalówka" podejmuje Puszczę Niepołomice. Z powodu urazów zabraknie Przemysława Żmudy i Michała Kachniarza.

- Nie mam powodów, by przestraszyć się tego rywala, ale na pewno nie możemy liczyć na łatwą przeprawę. Zremisowane spotkanie z Kotwicą pokazało, że nie da się wygrać meczu bez stu procentowej koncentracji - podkreśl Jaromir Wieprzeć, trener "Stalówki".

- Chcemy kontynuować serię spotkań bez porażki u siebie. Chłopcy nie podpalają się przed żadnym ze spotkań, ale oczywiście pragną grać w czołówce rozgrywek - dodaje Wieprzeć.

Spadkowicz w Mielcu
Trudne zdanie stoi przed mielecką Stalą. Na starcie przy jupiterach przyjedzie spadkowicz z I-ligi Energetyk Rybnik. - Liczę, że rywal będzie chciał grać otwartą piłkę, a my pokażemy swoje atuty w ofensywie - tłumaczy Janusz Białek, trener Stali.

Oprócz kontuzjowanego Andrija Nikanowycza, wszyscy zawodnicy są do dyspozycji. Ostatnio dobre wrażenie na Białku zrobili młodzieżowcy.

- Przepis mówi o dwóch w podstawowym składzie, a ja mam powody, by wystawić do gry więcej młodych zawodników - cieszy się Białek.

- Nastawiamy się na twardy bój, musimy wykorzystywać swoje okazje, bo gdybyśmy byli skuteczniejsi, to z Tarnobrzega wrócilibyśmy z pełną pulą - dodaje Łukasz Żegleń, napastnik Stali.