Z ośmiu ostatnich osób, jakie miały złożyć zeznania, przed obliczem Temidy stawiło się pięcioro. Przesłuchano troje byłych podopiecznych domu dziecka, byłą wolontariuszkę oraz kobietę, która prowadziła tam warsztaty.
Byli wychowankowie zeznawali w obecności psychologa. Na ten czas obie oskarżone - była dyrektorka i wychowawczyni, opuściły salę rozpraw. Miało to pomóc nastoletnim świadkom swobodnie wypowiadać się.
Ze względu na dobro pokrzywdzonych, proces toczy się za zamkniętymi drzwiami. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wczorajsze zeznania świadków niewiele wniosły do sprawy.
Wiedziała ale nie reagowała?
Wiedziała ale nie reagowała?
Na ławie oskarżonych zasiada była dyrektorka domu dziecka - Małgorzata J. oraz jedna z wychowawczyń. Jesienią 2004 r. jedna z byłych podopiecznych tej placówki wyjawiła matce zastępczej, że w czasie pobytu w tej placówce była gwałcona przez innych wychowanków. Dyrektorka miała o wszystkim wiedzieć, ale nie powiadomiła prokuratury i policji. Obie kobiety oskarżone są również o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad podopiecznymi.
Inaczej ma być z trzema świadkami zgłoszonymi przez prokuratora, którzy już po raz kolejny nie stawili się w sądzie. Tylko przez to proces jeszcze się nie zakończył. Zostali już ukarani przez sąd karami pieniężnymi za nieuzasadnione opuszczanie rozpraw. Niewykluczone, że na kolejne posiedzenie sądu zostaną doprowadzeni przez policjantów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?