Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wciąż lubię piłkę, ale mój skarb to rodzina

Jakub Hap
Archiwum Roberta Hapa
42-letni Robert Hap w samorządzie działa od 2014 r. Zanim wszedł do Rady Miejskiej Jasła był jedną z najbardziej znanych postaci nalokalnym podwórku piłkarskim. Co dziś robi po godzinach?

Wśród osób, które na przestrzeni ostatnich dwóch dekad choć trochę śledziły kulisy futbolu w Jaśle, nazwisko Hap może kojarzyć się tylko z nim. Na przełomie wieków pan Robert był wyróżniającym się zawodnikiem, najpierw Nafty, a potem, po fuzji jasielskich klubów, Rafinerii/Czarnych. Takim, który, gdyby tylko dane mu było uwolnić się od dość częstych kontuzji, być może zdołałby prowadzić drużynę z ul. Śniadeckich z powrotem do upragnionej trzeciej ligi.

Co nie udało się radnemu zaczasów biegania po murawach, ziściło się w 2012 r. Wówczas kierował już zespołem Czarnych z ławki, jedynie od czasu do czasu wskakując w biało-czarny trykot i przypominając kibicom o swych boiskowych umiejętnościach. Wspomnienie osiągnięcia sprzed czterech lat w środowisku wiernych sympatyków jasielskiego klubu wciąż wywołuje łezkę w oku. Zwłaszcza, że powtórka z rozrywki jawi się obecnie jako surrealistyczny sen...

NauczycielPiłka była i jest dla pana Roberta bardzo ważna, jednak zawsze stanowiła odskocznię od codzienności, pasję. Zawodowo nasz bohater od lat związany jest z jasielską szkołą przy ul. Szkolnej - kiedyś popularną „dziewiątką”, obecnie Zespołem Szkół Miejskich nr 3, na który składają się Gimnazjum nr 2 i Integracyjna Szkoła Podstawowa nr 12. 42-latek pracuje tam jako nauczyciel wychowania fizycznego - jak mogłoby być inaczej. Lubi swoją pracę, kontakt z młodzieżą, zarażanie jej miłością do sportu, wspólną walkę podczas rozmaitych turniejów.

Mimo że ostatnimi miesiącami przeżywa rozbrat z futbolem, choć wszelkie związane z nim wydarzenia na bieżąco śledzi w TV i czasem pogra też ze znajomymi, po godzinach nie męczy go nuda. A to dzięki wspaniałej rodzinie - małżonce Edycie, pracownicy jasielskiego magistratu, którą poślubił w sierpniu 2002 r. oraz dwojgu dzieciom.

Bliscy zawsze ponad wszystko Córka Kinga ma 12 lat i uczy się w piątej klasie w jasielskiej „dwójce”. Syn Karol, o pięć lat młodszy, od września współtworzy dumne grono pierwszoklasistów Integracyjnej Szkoły Podstawowej nr 12 w Jaśle.

Bliscy są dla pana Roberta największym skarbem. - Obecnie po pracy i w weekendy najwięcej czasu poświęcam rodzinie. W dzisiejszym rozpędzonym świecie ważne jest, aby umożliwić dzieciom dorastanie w obecności kochających rodziców - tłumaczy R. Hap.

Rodzina rodziną, ale są dni, kiedy pan Robert musi znaleźć kilka chwil na różne sprawy związane z wypełnianiem mandatu radnego - samorządowcem nie został jedynie dla prestiżu czy diety. Dzięki dobrej organizacji potrafi pogodzić obowiązki rodzinne z innymi, jakie na nim ciążą.

Fan grzybobraniaNie zaniedbuje również pracy nadformą, która nie sprowadza się jedynie do wspomnianego kopania piłki z przyjaciółmi, czy udziału w okazjonalnych meczach charytatywnych.

- Uczestnictwo w kulturze fizycznej, a szczególnie w rekreacji i turystyce, daje mi zawsze wielką radość i dostarcza mnóstwa energii. Uwielbiam piesze i rowerowe wycieczki w towarzystwie żony i dzieci. Muszę jeszcze nadmienić, że wielką moją pasją w sezonie letnio-jesiennym jest grzybobranie. Zabieram na nie całą rodzinę - wyznaje Robert Hap.

Jak urlop, to nad polskie morzeWyjątkowym czasem w kalendarzu każdego roku są dla państwa Hapów i ich dzieci wakacje. Trudno się dziwić - nic nie wzmacnia rodzinnych więzi tak, jak chwile, kiedy bliscy mają siebie na wyłączność. Czy rodzina radnego ma jakiś patent na udane wczasy?

- Urlopy spędzamy zazwyczaj nad Bałtykiem. Naszym ulubionym miejscem nad polskim morzem jest Ustka. Morski klimat pozytywnie wpływa na zdrowie psychofizyczne człowieka - mówi pan Robert.

Gdy pytamy o marzenia, wymienia te, z których spełnienia skorzystałby nie tylko on sam i jego bliscy, ale szersza rzesza jaślan. Mają związek z pasją 42-latka. - Chciałbym przyczynić się do odbudowy infrastruktury, umożliwiającej w naszym mieście jak najpełniejsze uczestnictwo w kulturze fizycznej. Mam tu na myśli przebudowę stadionu przy ul. Śniadeckich na obiekt z dwoma płytami, naturalną i sztuczną, porządną trybuną i profesjonalnymi szatniami. Brakuje też ścieżek rowerowych, a coraz więcej mieszkańców Jasła przesiada się na dwa kółka promując zdrowy styl życia. Liczę, że w końcu powstaną i będą nam służyć - kończy R. Hap.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24