Wesela Bonczewa: Zapisałam się na lekcje polskiego

Developres nie jest twoim pierwszym klubem w Polsce...
To fakt, to już mój drugi klub w Polsce, 5 lat temu występowałam w Orlen Lidze w Białymstoku. Mam małe doświadczenie z gry tutaj, podobało mi się, więc wracam ponownie.

Rok spędzony w Białymstoku to był dla ciebie dobry czas?
Miałam 19 lat i po raz pierwszy wyjechałam z Bułgarii, by grać w innym kraju. Byłam daleko od rodziny, od przyjaciół, bardzo tęskniłam. To było bardzo trudne, ale nie żałuję tej decyzji. Teraz jest zupełnie inaczej.

Według ciebie Orlen Liga się zmieniła od tamtego czasu?
Oczywiście. Uważam, że Orlen Liga jest obecnie jedną z najmocniejszych lig w świecie. Jest tu bardzo dużo świetnych siatkarek na światowym poziomie, dlatego tu przyjechałam. Liga się zmieniła, są nowe zawodniczki, ja też jestem trochę inna, bogatsza w doświadczenie. Liga zmieniła się na lepsze.

Czego się spodziewasz po nowym klubie?
Chciałabym, aby wszystko było dobrze, aby było miło w drużynie i - co najważniejsze - żeby był to udany sezon. Zależy mi, żeby osiągnąć tutaj cel, jaki ma drużyna, czyli być w pierwszej szóstce na koniec rozgrywek.
Grałaś w Bułgarii, Polsce, Grecji, Francji, Azerbejdżanie. Gdzie jest najlepiej?
To są zupełnie inne kraje i inne ligi. Jeśli chodzi o to, gdzie najlepiej mi się żyło, to zdecydowanie w Grecji. To kraj mocno turystyczny, z pięknymi miejscami, wszyscy Grecję za to kochają. Osoby, które były tam na wakacjach, doskonale wiedzą, o czym mówię. Jeśli chodzi o siatkówkę, wszędzie było bardzo fajnie. Najwyższy poziom był chyba w Azerbejdżanie; nie ma tam wielu zespołów, ale ligę mają bardzo mocną. We Francji też było bardzo miło. Z każdego z tych miejsc wywożę wiele wspaniałych wspomnień.

Wiesz, że Developres, w którym grasz, to nowy klub. Kiedy ty grałaś w Białymstoku, nie było go w żadnych rozgrywkach...
Wiem też, że jest tu sporo młodych dziewczyn, ale jest też kilka doświadczonych. Dopiero poznaję swoje koleżanki, nigdy wcześniej bowiem nie spotkałyśmy się, nie znałam żadnej z nich. Liczę, że będziemy sobie wspólnie pomagać.

W ostatnim sezonie zdobyłaś mistrzostwo i Puchar Bułgarii z klubem Maritsa Plovdiv. Na pewno miałaś sporo innych propozycji...
Rzeczywiście, sięgnęłyśmy potakie podwójne złoto. Miałam kilka ofert -trzy, może cztery - ale wybrałam Developres. Dlaczego? Ponieważ gra w mocnej Orlen Lidze, o mojej decyzji zdecydowało też kilka innych spraw. To była najlepsza oferta.

Podobno - jak to kobieta - uwielbiasz robić zakupy...
Oczywiście, ale jeszcze bardziej lubię podróżować. W wolnym czasie lubię też oglądać filmy, spędzać czas z przyjaciółmi.

Czy Wesa Bonczewa jest zajęta?
Tak, mam chłopaka, jest z Grecji. Wkrótce mnie odwiedzi.
Pewnie wiesz, że w Rzeszowie numerem jeden, jeśli chodzi o siatkówkę, jest Resovia, w której gra twój rodak Niko Penczew.
Wiem o tym, nawet go trochę znam. Nie byliśmy może bliskimi przyjaciółmi w Bułgarii, ale liczę, że tutaj się to zmieni. My, Bułgarzy, tak mamy, że jeśli się dwóch spotka w jednym kraju, w jednym mieście stajemy się sobie bliscy. Nie mogę się doczekać spotkania z nim.

Rozmawiamy po angielsku, ale słyszałem, jak trener zwracał się do ciebie po polsku...
Nasze języki są podobne, trochę rozumiem, ale to za mało, by rozmawiać. Zapisałam się już jednak na lekcje polskiego i być może następnym razem porozmawiamy po polsku.