Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weterynarze z przemyskiej lecznicy dla zwierząt "Ada" uratowali sześć wiewiórek. Wypuszczą je na wolność [ZDJĘCIA]

af
Darek Lichota - Ada Atelier/fb
Weterynarze z Lecznicy dla Zwierząt „Ada“ w Przemyślu opiekują się sześcioma wiewióreczkami. Zwierzęta w różnym stanie trafiły do przychodni. Gdy poczują się lepiej i trochę podrosną zostaną wypuszczone na wolność.

- Aktualnie w lecznicy mamy sześć wiewiórek. W tym momencie zastępujemy im matkę - mówi lek. wet. Jakub Kotowicz z Lecznicy dla Zwierząt „Ada“ w Przemyślu.

Jak dzikie zwierzęta trafiły do lecznicy?

Jedna z wiewiórek została znaleziona w rowie przy drodze. Była wycieńczona. Dwa oseski zostały zaatakowane przez psy. Były poranione i wymagały opieki. Pozostałe wiewiórki zostały przyniesione w pudełku po butach. Ktoś ściął drzewo, na którym miały schronienie.

Wiewiórki karmione są jeszcze specjalnym mlekiem. - Wszystkie „sześcioraczki“ przybierają na wadze - cieszy się weterynarz. Dodaje, że oseski ważą obecnie około 70-80 g.

Za jakiś czas weterynarze zaczną wprowadzać wiewiórkom pokarm stały.

- Zaczniemy je karmić mieszkanką odpowiednich owoców - mówi lek. wet. Kotowicz.

Jednak opieka i odchów wiewiórek nie jest prosty.

- Musimy unikać oswojenia. Wiewiórki mimo wszystko zaczynają traktować naszych pracowników jak matkę, bo kojarzą ich z mlekiem. Dlatego staramy się ten kontakt z człowiekiem ograniczyć do minimum - mówi weterynarz.

Wiewiórki zostaną wypuszczone na wolność za 2 - 3 tygodnie.

Podobnie jak „Teodor“ czyli wiewiórka, która przed świętami trafiła do Lecznicy Weterynaryjnej Dr Sowa przy ul. Pułaskiego w Rzeszowie.

„Teodor“ spadł z drzewa. Nie przeżyłby bez pomocy

Kilkutygodniowa wiewiórka wraca do zdrowia i nabiera apetytu. Gdy ją znaleziono była zakrwawiona z opuchniętym noskiem i ważyła zaledwie 100 gramów.Zwierzątko trzy dni temu trafiła do Lecznicy Weterynaryjnej Dr Sowa przy ul. Pułaskiego w Rzeszowie. CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNEJ STRONIE

"Teodor" spadł z drzewa na cmentarzu w Rzeszowie. Wiewiórka ...

- Nasza klientka znalazła zwierzę obok drzewa na cmentarzu Wilkowyja w Rzeszowie. Wiewiórka była poraniona z obrzękniętym nosem - opowiada lek. wet. Hanna Sowa z Lecznicy Weterynaryjnej Dr Sowa w Rzeszowie.

Wiewiórka musiała spaść z drzewa. Przyczyną mógł być także atak drapieżnika.

Weterynarze z Rzeszowa szybko podjęli walkę o życie małej wiewióreczki. Teraz kilkutygodniowa wiewiórka wraca do zdrowia i nabiera apetytu. Prawdopodobnie za miesiąc zostanie wypuszczona na wolność.

Weterynarze apelują, aby zastanowić się zanim weźmiemy dzikie zwierzę ze sobą, bo nie zawsze konieczna jest interwencja.

- Wskazaniem jest wyraźny uraz. Zwierzę krwawi lub coś z nim jest nie tak, np. jest osowiałe - tłumaczy lek. wet. Kotowicz.


FLESZ: Zwierzęta na drodze - jak uniknąć wypadku?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24