Weterynarze z Przemyśla ratują borsucze dzieci. Zwierzęta znaleziono na placu budowy

Do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu trafiły dwa maleńkie borsuki.

- Spod Przemyśla przywieźli je do nas pracownicy budowy. Z ich opowieści wynika, że znaleźli gniazdo, a w nim dwa małe borsuki. Ich mama nie żyła

- mówi Izabela Grzejek z Lecznicy Dla Zwierząt „ADA“ w Przemyślu.

Zwierzęta były osłabione, zarobaczone i bardzo głodne. Weterynarze od razu się nimi zaopiekowali.

- Gdy je do nas przywieziono maluchy miały zaledwie kilka dni - opowiada pani Izabela.

Były zupełnie ślepe i bezbronne. Wciąż potrzebują całodobowej opieki.

- To jest bardzo ciężka praca. Borsuczki muszą być karmione co dwie godziny. To jest dwanaście karmień w ciągu doby - opowiada pani Izbabela.

Aktualnie zwierzęta karmione są specjalnym mlekiem w proszku dla szczeniąt. Jego skład jest bardzo zbliżony do mleka matki.

- Maluszki rosną, co bardzo nas cieszy. Ważą teraz około 700 gramów. Są u nas już dwa tygodnie i z niecierpliwością czekamy, aż otworzą oczy. Choć na to będziemy musieli poczekać kolejne dwa tygodnie. Każdego dnia staramy się je chronić, aby urosły i były zdrowe. Są bardzo kochane - mówi pani Izabela.

Zwierzęta otrzymały imiona - Karolek i Karolcia. Przemyski ośrodek zorganizował dla nich także zbiórkę pieniędzy.

- Borsuki należą do zwierząt wykluczonych, nie ma dla nich żadnej pomocy ze strony państwa - czytamy na Facebooku przemyskiego ośrodka. Dlatego potrzebna jest każda złotówka. Pieniądze można wpłacać na konto Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych ul. Zamoyskiego w Przemyślu, numer konta: 27 1500 1634 1216 3005 4390 0000, w tytule wpisując Karolek i Karolcia. Pomóc można także przez stronę: https://pomagam.pl/dlakarolkaikarolci.

Czym najlepiej karmić domowe zwierzaki?

Źródło:
TVN