Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicemistrz Polski seniorów z Dydni: nie mam idola!

Marek Bluj
skokipolska.pl
O swoim największym sukcesie - wicemistrzostwie Polski seniorów i planach opowiada Adam Ruda, skoczek narciarski ZTS Zakucie Zagórz, pierwszy skoczek z Podkarpacia, który znalazł się w kadrach PZN

- Gratuluję tytułu wicemistrza Polski seniorów. Przegrałeś tylko z Piotrem Żyłą, ale pozostawiłeś za sobą kilku mocnych rywali. To największy sukces w twojej karierze?
- Dzięki. Największy. Wciąż bardzo się cieszę z tego medalu i tego, że mogłem skakać z takimi zawodnikami, na tak prestiżowych zawodach i zdobyć takie miejsce. Teraz dostanę jakąś szansę na innych zawodach międzynarodowych i myślę, że pomału, pomału dojdę do Pucharu Świata. Bardzo bym tego chciał.

- Swoim drugim skokiem załatwiłeś gości na mistrzostwach Polski?...
- Tak, skoczyłem 127 metrów i z dziewiątego awansowałem na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Sam byłem w szoku, byłem pozytywnie zaskoczony, że tak dobrze mi poszło.

- Pytali skąd jesteś, gdzie leży Zagórz, Dydnia?
- Większość kojarzyła z Sanokiem i Podkarpaciem. Pytali, czy mamy skocznie, bo wtedy mógłby się pokazać jakiś nowy talent z Podkarpacia.

- A jaki jest twój rekordowy, najdłuższy skok?
- 139, 5 metra skoczyłem na Wielkiej Krokwi w Zakopanem i jest to letni rekord tego obiektu, który utrzymuję wspólnie z Adamem Małyszem.

- Adam Małysz pochodzi Wisły, Kamil Stoch z Zakopanego, gdzie wiadomo góry mają pod samym nosem. A Adam Ruda pochodzi z Dydni na Podkarpaciu, gdzie najwyższe wzniesienie to Sośnina, ale gdzie tam jej do góry. Jak to się stało, że zostałeś skoczkiem narciarskim?
- W Zagórzu znajduje się kompleks niższych skoczni. Kiedyś pojechałem tam pooglądać zawody Lotos Cup, potem zacząłem skakać i spodobało mi się to i tak już pozostało. Ponieważ nie miałem możliwości trenowania i skakania na większych skoczniach, dlatego musiałem iść do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Szczyrku i tam się już zaczęła moja kariera.

- W jakim wieku zacząłeś skakać?
- Jak byłem w szóstej klasie, ale treningi w Zagórzu odbywały się co jakiś czas. Tak na poważnie zacząłem skakać w drugiej klasie gimnazjum w Szkole Mistrzostwa Sportowego. Cały czas reprezentuję barwy klubu Zakucie Zagórz. Doskonale pamiętam początki, w których moim trenerem był Adam Kisza, jednocześnie prezes Zakucia.

- Największe zawody w których do tej pory wystartowałeś to były?...
- To był Puchar Kontynentalny, czyli taka druga liga światowa, zajmowałem miesjca w czołowej 20., a najbliższy jest w Engelbergu. Zobaczymy, jak mi pójdzie.

- Trenowałeś już z kadrą trenera Łukasza Kruczka, czy jesteś w innej grupie?
- Ja trenuję z trenerami Robertem Mateją i Piotrem Fijasem, choć zdarza się, że czasem jesteśmy w całej grupie.

- Pewnie jak oglądałeś w akcji Kamila Stocha, kiedy zdobywał olimpijskie złota, to pewnie marzyłeś - oj żebym ja tak kiedyś w przyszłości skakał, jak on?...
- Każdy zawodnik chciałby odnosić takie sukcesy. Trzeba trenować, trenować, i jeszcze raz trenować i dochodzić do jak najwyższej formy.

- Masz 19 lat, czego ci jeszcze brakuje, żeby skakać daleko i systematycznie wygrywać z zawodnikami, których pokonałeś podczas ostatnich mistrzostw Polski?
- Na pewno doświadczenia, oni skaczą dłużej ode mnie, mają doświadczenia z zawodów Pucharu Świata. Brakuje mi także powtarzalności, nie każdy skok jest taki sam - jeden wyjdzie bardzo dobry, drugi dobry, ale zdarzają mi się także gorsze skoki, ale to wszystko jest do wytrenowania.

- Jesteś jednak bardzo pozytywnie nastawiony, że krokiew po krowi, twoje wyniki będą coraz lepsze i systematyczne?...
- Tak, dodatkowo motywuje mnie także to, że ostatni rok jestem juniorem i muszę pokazać się z jak najlepszej strony, aby dostać się do kadry B, młodzieżowej. Mam nadzieję, że otrzymam powołanie i na początku lutego wystartuję w Ałmatach, w mistrzostwa świata juniorów. To dla nas juniorów najważniejsza impreza, jak dla seniorów igrzyska olimpijskie.

- Kto jest twoim idolem? Małysz, Stoch, czy ktoś inny?
- Nie mam swojego idola, na którym bym się wzorował. Ogólnie patrzę się na tych najlepszych skoczków. Sam też patrzę na swoje błędy i staram się jej poprawiać, według wskazówek, jakich udzielają mi trenerzy.

- A plany poza sportowe?
- W maju matura, a potem AWF w Katowicach lub w Krakowie.

- Jak często jesteś w domu rodzinnym w Dydni?
- Nie za często. Byłem na wigilii oraz w pierwszy dzień świąt. Większość czasu spędzam w hotelach niż w domu, do którego mam daleko. Przeważnie skaczemy 2-3 razy w tygodniu, a jak jesteśmy na obozie, to nawet dwa razy dziennie.

- Masz sponsora?
- Nie mam. Może teraz po tym medalu będzie łatwiej. Bardzo by mi się przydał, bo wydatków jest sporo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24