Wielki husarz w centrum Stalowej Woli

"Patriota" to poraniony husarz z jednym skrzydłem, gotowy do walki z szablą w dłoni. To dar dla miasta od mieszkającego w Nowym Jorku polskiego rzeźbiarza.

Rzeźba powstała na zamówienie Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, którego Pityński jest członkiem. Ta organizacja uskładała na ten cel 200 tys. dolarów.

Monument stanie dzięki prezydentowi miasta Andrzejowi Szlęzakowi. Podkreśla, że to ma być rzeźba, a nie pomnik. Prezydent, znany z niechęci do celebry, nie chce tworzyć miejsca do składania wieńców i rocznicowych uroczystości. Ale przecież pod rzeźbę, która stanie w pasie drogi wojewódzkiej, będzie można podejść. Tym bardziej, że na postumencie, na którym będzie osadzona rzeźba, będą jeszcze płaskorzeźby.

Odsłonięcie rzeźby 12 września

Andrzej Pityński

Urodził się 1947 r. w Ulanowie koło Niska. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 1974 r. przyjechał do USA i kontynuował studia w Arts Students League w Nowym Yorku. Od 20 lat jest dyrektorem czterech wydziałów Technical Institute of Sculpture w Mercerville w New Jersey. W roku 1987 Pityński przyjął obywatelstwo amerykańskie.

Do odsłonięcia rzeźby ma dojść 12 września tego roku. Zostały już pokonane duże trudności. Najważniejszą była początkowa odmowa dyrekcji dróg wojewódzkich postawienia wysokiej na dwanaście metrów rzeźby na trawiastym placu oddzielającym pasy drogowe ulicy Komisji Edukacji Narodowej.

Także radni musieli się zgodzić na przeznaczenie ponad 200 tys. zł na zbudowanie postumentu, uporządkowanie placu i zainstalowanie oświetlenia rzeźby.

Rodem z Ulanowa

Odlew "Patrioty" wykonują Gliwickie Zakłady Urządzeń Technicznych, z którymi Pityński od lat współpracuje. Jak nam powiedział prezes Tadeusz Bojarski, artysta przekazał model dwadzieścia razy mniejszy od rzeźby. Pomnik składać się będzie z siedemdziesięciu elementów z brązu, spawanych ze sobą. Odlanych jest już sto procent części składających się na rzeźbę.

- Rzeźbiarsko projekt jest dobry - ocenia prezes Bojarski.

Twórcą projektu jest Andrzej Pityński, amerykański Polak rodem z Ulanowa koło Niska, mieszkający w Nowym Jorku. Już samo nazwisko artysty sprawi, że o jego nowym dziele będzie głośno w Polsce, wśród Polonii i w artystycznym świecie.