Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiemy, których przedsiębiorców skontroluje PIP w przyszłym roku

Małgorzata Motor [email protected]
Fot. Andrzej Banas
Choć inspektorzy muszą kontrolę zapowiedzieć, to nie brakuje przykładów, gdy tego nie robią. Główny Inspektorat Pracy opublikował plan kontroli na przyszły rok. Wynika z niego, że inspektorzy w sposób szczególny przyjrzą się zatrudnianiu pracowników w firmach budowlanych. Sprawdzać będą prawidłowość zawierania umów cywilnoprawnych.

Budownictwo to bowiem jedna z tych branż, gdzie często stosowane są umowy „śmieciowe” w zamian za umowę o pracę. Firmy budowlane wymieniane są też w planie PIP przy kontrolach dotyczących właściwego przygotowania pracowników do bezpiecznego wykonywania pracy. Lekceważenie tego obowiązku jest tutaj jedną z głównych przyczyn wypadków na placach budowy.

 

Pod lupą PIP nie będzie jednak tylko budownictwo. Inspektorów pracy mogą spodziewać się również zakłady zatrudniające osoby niepełnosprawne, firmy transportowe, placówki handlowe czy zakłady branży paliwowej, a także te przedsiębiorstwa, których pracownicy poskarżą się PIP na pracodawcę. Choć z reguły inspektorzy pracy nie uwzględniają anonimów, to nie brakuje przykładów, gdy wszczynano kontrolę na podstawie wpisów internautów na podkarpackich czarnych listach pracodawców.

 

Co ciekawe, PIP w swoim planie kontroli na przyszły rok zaznacza, że działania te będą uzupełniane różnorodnymi formami edukacji. - Należy więc wnioskować, że stwierdzone nieprawidłowości nie zawsze będą kończyć się mandatem czy skierowaniem sprawy do sądu. Od kilku lat inspektorzy pracy, zgodnie z ustawą o PIP, w uzasadnionych przypadkach wobec pracodawców rozpoczynających działalność, a także jeżeli nie stwierdzono bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia pracowników oraz popełnienia wykroczenia z winy umyślnej, mogą odstąpić od stosowania określonych środków prawnych, poprzestając na ustnym pouczeniu - podkreśla Wojciech Dyląg, ekspert prawa pracy z Rzeszowa. 

 

W związku z tym, że w przyszłym roku wejdą w życie znowelizowane przepisy o umowach terminowych, PIP będzie też kontrolować, czy pracodawcy nie zaczną ich przypadkiem omijać. - Może być z tym spore zamieszanie. Od 22 lutego 2016 roku łączny okres zatrudnienia na podstawie umów o pracę na czas określony nie może przekraczać 33 miesięcy, a łączna liczba tych umów nie może przekraczać trzech.

 

Ustawodawca przewidział jednak pewne odstępstwa. Przepisy te nie będą miały zastosowania w przypadku, gdy pracodawca wskaże obiektywne przyczyny leżące po jego stronie, np. okresowe zapotrzebowanie. W efekcie - będzie dalej możliwe zawarcie czwartej, piątej czy szóstej umowy lub na okres ponad 33 miesięcy - zwraca uwagę Dyląg.

 

Choć PIP, podobnie jak inne organy kontrolujące przedsiębiorców, jest zobowiązana do przestrzegania przepisów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, co wiąże się z zapowiedzią wizyty w firmie, to nie brakuje przedsiębiorców, do których inspektorzy przyszli bez uprzedzenia.

 

- Miałem taką niezapowiedzianą kontrolę. Nie trwała ona chwilę, ale całe dwa dni. W tym czasie w firmie już niewiele mogłem zrobić. Taka kontrola mocno zaburza pracę, szczególnie w małym zakładzie - irytuje się jeden z przedsiębiorców.

 

Zgodnie z prawem, inspektorzy pracy nie muszą się zapowiadać z wizytą w kilku przypadkach: gdy chcą sprawdzić legalność zatrudnienia, gdy w danym zakładzie pracy zagrożone może być życie pracowników oraz gdy jest przypuszczenie, że w firmie doszło do przestępstwa.

 

Ekonomiści zastanawiają się jednak, jaki jest sens podawania do publicznej wiadomości planu kontroli? - Mam mieszane uczucia. Przecież dzięki takiej informacji przedsiębiorca może się odpowiednio przygotować do kontroli, a ewentualne nieprawidłowości w firmie będą poprawione tylko dla celów kontrolnych -zwraca uwagę Dominik Łazarz, ekonomista WSIiZ w Rzeszowie. - Dla przedsiębiorcy taka zapowiedziana kontrola pozwala jednak wcześniej zaplanować pracę w  firmie, tak aby sama kontrola nie wpływała negatywnie na ciągłość realizacji usług czy produkcji, a tym samym końcowy wynik finansowy. Sprawa, jak widać, nie jest taka oczywista - podkreśla ekonomista.

 

Jak ten problemem rozwiązany jest w innych krajach? - Tak naprawdę przepisy w tym zakresie są dość różne i zależą od rodzaju działalności przedsiębiorstwa. Generalnie w większości krajów europejskich inspektorzy mogą z zaskoczenia kontrolować firmy z sektora usług. Warto jednak dodać, że nasz system nie jest aż tak rozbudowany jak np. w Niemczech, gdzie oprócz państwowej inspekcji, są również tzw. branżowe, które mają uprawnienia kontrolne, praktycznie z podobnymi przywilejami co państwowa inspekcja - zauważa Dominik Łazarz.

 

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24