Wieńce urodzaju

Lubenia jest gminą typowo rolniczą. Święta dożynkowe są dla tamtejszej ludności kontynuacją tradycji ojców i dziadków. Na gminne uroczystości w Sołonce przywieziono sześć strojnych wieńców. Jak każe starodawny obyczaj ceremonii przekazania bochenka chleba gospodarzowi, Adamowi Warzybokowi wójtowi gminy Lubeni, upieczonego z tegorocznych zbiorów, towarzyszyły pieśni obrzędowe w wykonaniu zespołu śpiewaczego "Lubenianki".
Niektóre panie co roku plotą wieniec. O materiał zabiegają jeszcze przed żniwami, zanim kombajny wyruszą w pola, gdyż tylko wtedy można zebrać dorodne kłosy żyta, prosa, pszenicy, tatarki. Później myślą o fasonie i technice robienia. Piękny wieniec przygotowała tamtejsza młodzież.
Edward Solecki, sołtys Sołonki honory starostów tegorocznych dożynek powierzył Elżbiecie i Antoniemu Krupom.
- Oboje wywodzą się z rodzin rolniczych. Są ludźmi, których można w gminie dawać za wzór. Udzielają się społecznie i patrzą zdrowo w przyszłość - uzasadnia swój wybór sołtys Solecki.
Niestety, aura popsuła szyki organizatorów. Bogaty w program koncert dożynkowy odbył się w sali gimnastycznej miejscowej szkoły. Dominował folklor góralski. Wystąpił dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca "Cichowianie" wraz z kapelą góralską z miejscowości Ciche Górne koło Zakopanego, której szefuje Andrzej Jakubiec. Powitali gości marszem weselnym, a potem płynęły "nuty" krzesane, janosikowe i zbójnickie. Burzliwymi oklaskami nagrodzono Zespół Folklorystyczny "TOPLAN" z Giraltovic na Słowacji, zaproszony przez Annę Grubę, dyr. GOK w Lubeni w ramach kontaktów kulturalnych z województwem preszowskim. Młodzi artyści bawili publiczność śpiewem, muzyką oraz dynamicznymi tańcami regionalnymi i węgierskimi czardaszami. Przypięte do butów tancerzy metalowe ostrogi dawały ciekawe, rytmiczne efekty akustyczne. Część artystyczną zakończył występ kapeli "KRAK" z os. Krakowska Południe z Rzeszowa.