Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wigilia w hotelu? Czemu nie!

Anna Janik
Wigilijną kolację można zjeść w hotelu.
Wigilijną kolację można zjeść w hotelu. Archiwum/Tadeusz Poźniak
Wieczerzę wigilijną można zjeść w pałacowych wnętrzach, a rano pójść na mszę do zamkowej kaplicy.

Wigilia w domu poprzedzona dwudniowym "umęczaniem się" w kuchni? Taki scenariusz już nam nie odpowiada. Teraz w święta chcemy naprawdę odpocząć, dlatego chętnie wyjeżdżamy do hoteli, zamków i resortów spa, które organizują typowo świąteczne pobyty.

Główną częścią jest oczywiście wieczerza wigilijna przy pięknie udekorowanym i suto zastawionym stole. Do tego łamanie się opłatkiem, wspólne śpiewanie pastorałek, wizyta kolędników lub świąteczne koncerty fortepianowe. Dla chętnych zabiegi spa, kuligi, ogniska i wypady do pobliskich miejsc wartych zwiedzenia. Wbrew pozorom na "hotelowe święta" decydują się nie tylko osoby samotne. Przeważają rodziny z dziećmi i dziadkami.

- Przyjeżdżają z całej Polski, choć dominują goście z Warszawy. Doceniają fakt, że mają wszystko podane, posprzątane i mogą ten czas przeznaczyć tylko dla siebie. Sama bym tak zrobiła, gdybym tylko mogła - uśmiecha się Gabriela Wojnarowicz z zespołu zamkowo-pałacowego w Krasiczynie.

Żeby naprawdę odpocząć

Świąteczny pobyt w Krasiczynie za 549 zł wykupiło już kilkadziesiąt osób i z dnia na dzień ich przybywa. W Krasiczynie pomyślano o wszystkim, nawet o bożonarodzeniowej mszy, którą kapłan odprawi w zamkowej kaplicy.

Z kolei w hotelu Splendor w Siedliskach za 800 zł od osoby, zjemy wigilię z typowo regionalnymi potrawami, spotkamy się ze św. Mikołajem, skorzystamy z sauny i jacuzzi, umówimy się na masaż lub zabieg odmładzający.

Panie domu, które nie mogą pozwolić sobie na taki urlop oszczędzają sobie pracy zamawiając wigilijną wieczerzę w restauracjach.

- Faktycznie mamy coraz więcej zamówień, bo wszyscy pracują coraz dłużej i na stanie przy garnkach zwyczajnie nie mają ochoty. Dlatego w tym roku przygotujemy ok. 2 tys. uszek i ponad tysiąc pierogów - przyznaje Katarzyna Szeremeta z restauracji Gościniec w Rzeszowie.

Sporo osób decyduje się też na dodatki, które śmiało można zaproponować gościom w pierwszy i drugi dzień świąt. Na przykład śledzie w śmietanie, pasztety z kurzej i gęsiej wątróbki. Zamówienia takie rarytasy można składać w większości lokali do piątku 21 grudnia. Podobnie jest w cukierniach, choć są i takie, które klientów "z ulicy" będą obsługiwały również w wigilię.

- U nas coraz mniej osób składa zmówienia wcześniej, raczej przychodzą w samą wigilię, bo wtedy wszystko jest najświeższe - mówi Kazimierz Rak z najstarszej rzeszowskiej cukierni przy ul. Miodowej.

- W święta królują serniki, makowce i pierniki, ale też dekoracyjne ryby na stół z ciasta chlebowego. Maksymalne zamówienie dla czteroosobowej rodziny to jakieś 2,5 kg ciast, więc zdecydowanie mniej niż przed laty. Chyba zaczynamy odchudzać nie tylko siebie, ale i portfele - uśmiecha się cukiernik.

Kilogram ciasta, w zależności od rodzaju to wydatek 21-35 zł. Za sernik zapłacimy 28 zł. Tańsze, bo po 24 zł są pierniki. 15 pierogów kosztuje ok. 11 zł, a 150 g smażonego karpia 16 zł. Restauracje oferują zarówno pojedyncze potrawy, jak i kilkudaniowe zestawy w cenie 65-100 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24