Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wilki zagryzły łanię w środku wsi, tuż pod domem mieszkańca Polany DRASTYCZNE ZDJĘCIE

Sabina Tworek
Sabina Tworek
Atakują łanie, krowy, konie, owce i psy. Wywołują strach również wśród ludzi, bo coraz odważniej pochodzą pod domy, nie zważając na obecność człowieka. Codziennie ich ofiarą pada mnóstwo zwierząt. Mowa oczywiście o wilkach.

Dwa tygodnie temu we wsi Polana, w powiecie bieszczadzkim, Stanisław Łysyganicz znalazł pod swoim domem martwą łanię, która leżała tuż przy schodach wejściowych.

- Zdarzenie miało miejsce na pewno nad ranem, bo jak wyszedłem przed dom, to zwierzę było jeszcze ciepłe - wspomina. - Ze śladów krwi pozostawionej na śniegu można wywnioskować, że wilki goniły łanię wokół dwóch stodół, ciągle ją nadgryzając. Zwierzę miało na szyi mnóstwo poodbijanych kieł wilków. Zmęczona łania w końcu padła tuż przy drzwiach mojego domu.

Jak zaznacza pan Stanisław, pojawiające się w Polanie wilki czy niedźwiedzie, nie są żadną nowością. W ostatnim czasie zmieniło się natomiast ich zachowanie w stosunku do człowieka, którego przestały się bać. Watahy wilków, liczące od kilku do kilkunastu osobników, spacerują po wiosce nawet w ciągu dnia. Zakradają się pod domy, gdzie polują na biegające luzem psy i zwierzęta hodowlane.

- Wielokrotnie zdarzały się u nas zagryzienia - mówi pan Stanisław. - Tylko od jesieni naliczyłem siedem martwych łani i dwa psy. Efektów nie przynosi zgłoszenie problemu do gminy czy koła łowieckiego, bo jak wiadomo, wilki są w Polsce pod ochroną i nie można do nich strzelać.

Nie taki wilk straszny

Negatywny stosunek ludzi do wilków próbuje zmienić Ryszard Rygliszyn, prezes Ligii Ochrony Przyrody Oddział Bieszczadzki.

- Nie uważam, by wilki zabijające psy, były zagrożeniem dla ludzi, zatem nie ma potrzeby alarmowania i wywoływania paniki w obszarach, gdzie takie sytuacje się zdarzają. Dobrze jednak, żeby wszyscy właściciele psów wiedzieli, że prawo w Polsce zabrania puszczania ich luzem.

Prezes LOP zwraca uwagę, że to ludzie, którzy spacerują z psami po lesie, nieświadomie narażają swoje pupile na ataki dzikiej zwierzyny.

- Wilki traktują psy jak konkurentów do terytorium i do pokarmu - tłumaczy. - Jeśli psy regularnie odwiedzają pobliskie lasy, zostawiają tam odchody i mocz. Podjadają też resztki ofiar wilków, co widzimy często na nagraniach z fotopułapek. Dla lokalnej wilczej grupy rodzinnej jest to jednoznaczne ze znakowaniem ich terytorium i próbą jego zawłaszczenia przez obcego osobnika, a także zagrożeniem dla ich potomstwa. To trochę tak, jakby obcy człowiek wchodził do naszego domu, rozrzucał tam swoje rzeczy, wyjadał z lodówki i zadamawiał się pod naszą nieobecność, a potem znikał - podsumowuje Ryszard Rygliszyn.

Wilków wciąż przybywa

Jan Podraza, przewodniczący Rady Gminy Czarna, zaznacza, że ochrona wilków w Polsce nie do końca ma sens. Wskazuje, że codziennie chodząc po lesie, na każdym kroku napotyka na kości zagryzionych saren i jeleni, których liczebność z roku na rok się zmniejsza. Obawia się sytuacji, że wilki nie mając już w lesie wystarczającej ilości pożywienia, mogą zaatakować ludzi, tym bardziej, że na świecie odnotowano kilka takich przypadków.

- Utraciliśmy kontrolę nad szybko rozmnażającą się populacją wilków – twierdzi Jan Podraza. - Mieszkańcy Polany, ale również sąsiednich wiosek uważają, że dla państwa polskiego ważniejszy jest żubr, wilk, czy niedźwiedź niż człowiek. Ludzie czują się opuszczeni i pozostawieni sami sobie, bo w razie utraty zwierząt, nikt nie pochyla się nad ich losem. Gdy już dojdzie do tragedii, często winą obarcza się rolników, próbując im wmówić, że ich hodowle znajdują się na terenach należących do dzikich osobników.

Jan Podraza zwraca także uwagę, że wilki przestały bać się ludzi, bo są pewne, że z ich strony nie grozi im niebezpieczeństwo. Gdyby wiedziały, że człowiek może do nich strzelać, na pewno trzymałby się z daleko od gospodarstw domowych. Podraza twierdzi również, że w Polsce nie jest oszacowana rzeczywista liczebność wilków, a podawane są jedynie orientacyjne cyfry, które w zależności od instytucji prowadzącej badania, bardzo się od siebie różnią.

Na Podkarpaciu żyje prawdopodobnie 600 wilków, a w całej Polsce jest ich nawet ponad 3 tys.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wilki zagryzły łanię w środku wsi, tuż pod domem mieszkańca Polany DRASTYCZNE ZDJĘCIE - Sanok Nasze Miasto

Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto